Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kompromitacja (galeria zdjęć)

ei24
Kompromitacja (galeria zdjęć)
Kompromitacja (galeria zdjęć) ei24
Polska-Kamerun 0:3. Polscy piłkarze w marnym stylu przegrali kolejny towarzyski mecz.

Polscy piłkarze w marnym stylu przegrali kolejny towarzyski mecz. W dwóch ostatnich stracili dziewięć bramek, nie strzelili żadnej. Nie trafili do bramki przeciwnika już przez 388 minut. Nie ma żadnej reprezentacji. Jest kilkunastu nieudaczników, którzy kompromitują koszulkę z białym orłem. A firmuje to mający być zbawcą polskiego futbolu Franciszek Smuda.

Już pierwsza akcja rywali powinna przynieść im gola i właściwie nie wiadomo, dlaczego do tego nie doszło. Tak znakomicie wyszkolony technicznie piłkarz jak Eto'o powinien bez większego trudu w sytuacji sam na sam przelobować stojącego na 12 metrze Fabiańskiego. Gwiazdor światowej piłki zachował się jak nieopierzony junior i kopnął piłkę tak, że polski bramkarz nie miał żadnych kłopotów z jej złapaniem.
Lider reprezentacji Kamerunu cały czas jednak szukał swojej bramkowej szansy. I wreszcie ją znalazł. Sprawdziło się powiedzenie do trzech razy sztuka. W drugiej próbie, po centrze z prawej strony nie trafił w piłkę, będąc pięć metrów do bramki Eto'o. ;

Kompromitacja (galeria zdjęć)

W trzeciej był już bezbłędny, wykorzystał przy tym serię prostych błędów Polaków w defensywie. Wojtkowiak źle główkował, Fabiański za późno interweniował, a Glik nie upilnował i napastnik rywali wpisał się na listę strzelców. To historyczny, pierwszy gol w pojedynkach obu reprezentacji.

Bramka podziałała niczym zimny prysznic na Polaków, którzy obudzili się i ostro wzięli się za odrabianie strat. W ciągu 60 sekund mogli strzelić dwie bramki. Najpierw Murawski potężnie strzelił z 25 metrów, trafił w poprzeczkę. Za chwilę rywale zablokowali uderzenie Lewandowskiego pięć metrów od bramki. Była jeszcze jedna okazja. Po szybkiej kontrze Błaszczykowski strzelał z ostrego kąta, ale trafił Panu Bogu w okno.

Kamerun prowadził jak najbardziej zasłużenie. Grał szybciej, składniej, miał piłkarzy zdecydowanie lepszych technicznie, którzy wygrywając pojedynki jeden na jeden co chwila stwarzali zagrożenie na naszym przedpolu.
Drugą połowę zaczęliśmy od dobrej akcji i wybornej sytuacji. Co z tego, skoro po wycofaniu piłki na koniec pola karnego przez Błaszczykowskiego strzelający Kowalczyk nie trafił nawet w światło bramki. Kilka minut później całej naszej drużynie Eto'o pokazał, jak to robią prawdziwi zawodowcy i Kamerun prowadził 2:0. Przy okazji sprawdziło się stare futbolowe powiedzenie, że niewykorzystane sytuacje się mszczą.

Od utraty trzeciego gola uratował nas boczny arbiter, który uroił sobie, że Bienvenu, który posłał piłkę do siatki, wcześniej był na pozycji spalonej. Gospodarzom nawet ściany pomagają uchronić się przed klęską.

Kompromitacja (galeria zdjęć)

Polscy piłkarze znów grali źle, ale za to ambitnie. Próbowali atakować, zdobyć przynajmniej honorowego gola. Pojedynek sam na sam z bramkarzem przegrał Lewandowski. Niestety piłkarskie umiejętności nasi mają liche, nic zatem dziwnego, że ta sztuka im się nie udała. Powiodła się natomiast rywalom. Aboubakar ograł jak dziecko Glika - gwiazdę (he, he!) Palermo i po raz trzeci umieścił piłkę w siatce.
Gromkie brawa żegnały schodzącego z boiska Samuel Eto'o. Dla naszych biało-czerwonych "orłów" fani mieli tylko złorzeczenia i przeciągłe gwizdy.
Paweł Strzelecki0:1 - ; Eto'o (30), 0:2 - Eto'o (53), ; 0:3 - Aboubakar (85). Sędziował Tony Asumaa (Finlandia). Żółte kartki: ; Obraniak (Polska), ; Bienvenu (Kamerun).

Polska: Fabiański (46, Tytoń) - Wojtkowiak (38, Kowalczyk), Żewłakow, Glik, Sadlok - Błaszczykowski, Dudka (72, Matuszczyk), Murawski (58, Mierzejewski), Obraniak (78, Peszko), Paweł Brożek (46, Rybus) - Lewandowski
Kamerun: N'Dy Assembe ; - ; Binya, N'Koulou (65, Bikey-Amougou), Bassong, Assou-Ekotto - Ndjeng, Makoun (70, Mandjeck), Chedjou (76, Matip), Choupo-Moting (59, Bienvenu ), Bedimo (82, Bong Songo) - Eto'o (80, Aboubakar)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany