Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komedia dell'arte żyje!

ei24
Kto nie ma, nie płaci
Kto nie ma, nie płaci
Jak uwolnić rynek, nie ponosząc kosztów? Jak karmę dla psa zmienić w polędwicę? Noblista Dario Fo się na tym zna! Komedia dell'arte żyje! Ma się dobrze, a codzienność jej służy. W supermarkecie, w sąsiedztwie Colombina i Arlekin w różnym wieku mierzą się z rzeczywistością, gorycz zmieniając w śmiech. Nie noszą kryz i pajacowatych szat, ale nikt nie uwolnił ich od wiecznych życiowych ról. Magiczny absurd wciska się wszędzie i zawsze.

Dario Fo kocha przegrzebywanie śmietnika ludzkich problemów. Rozpętała się burza, gdy w 1997 roku przyznano mu Nobla. Jego teksty nazwano wręcz "półtekstami". Wbrew intencji zawartej w tym określeniu, nie jest to jednak inwektywa. Pisarz, ale także aktor, człowiek teatru tworzy bowiem przestrzeń do interpretacji.

Kto nie ma, nie płaci

Świetnie rozumie to reżyser Piotr Bikont. Dowcipnie i refleksyjnie żonglował ludzkimi naturami, przebiegłością i splotami życiowych okoliczności w inscenizacji "Śmieciarz, dziwka, złodziej, jego żona, człowiek we fraku i jego kochanka", łączącej dwie jednoaktówki Fo, którą przygotował w Teatrze Nowym w 1998 roku za poprzedniej dyrekcji Zdzisława Jaskuły.
Teraz w Nowym na Małej Sali występuje z rewolucyjną (czytaj: komiczną) tezą zapisaną w tytule sztuki Dario Fo "Kto nie ma, nie płaci" znów w celnej scenografii Aleksandra Janickiego. Spektakl trafia w gorący temat: podwyżki! Kobiety zrobiły w supermarkecie własną "promocję". "Uwolniły rynek" rozgrabiając towar. Brały wszystko - pokarm dla kanarków i królicze łby do wzbogacania paszy. Straż miejska razem z policją rusza z rewizjami, by dopaść rebeliantki.
I zaczyna się akcja, która w komedię dell'arte wpisuje burleskę - brakuje tylko obrzucania się tortami. Prawi, niechętni zawieruchom mężowie poczują, co znaczy niepokój o byt i też staną się zapobiegliwi, gdy gruchnie wieść, że w fabryce będą zwolnienia.
Egzystencjalne problemy ciężkiego kalibru u Fo oglądane są w zwierciadle tak krzywym, że stają się zabawne. Mirosława Olbińska i Sławomir Sulej jako małżonkowie Antonia i Giovanni bawią i przekonują. Świetny duet dobrze wie, jak wzbudzać śmiech, nie rechot. A kiedy Giovanni opowiada, co zrobić z mielonką dla psów, żeby smakowała niczym polędwica, to aż chce się przypomnieć filmowe popisy Louisa de Funesa.
Do tego Bikont zręcznie bawi się własnymi doświadczeniami - któż nie pamięta, że jest mistrzem w sztuce kulinarnej... (Robert Makłowicz, prezentujący wraz z nim telewizyjne programy o kuchni, był na sobotniej premierze).
Wiodącej parze z wdziękiem sekunduje młodszy duet małżeński - Katarzyna Żuk i Mateusz Janicki. W tej historii obywatelskiego nieposłuszeństwa mają także swój udział: policjant - Tomasz Kubiatowicz, strażnik miejski - Wojciech Oleksiewicz, i rześki dziadek - Dymitr Hołówko. Jacek Bieleński songami komentuje przebieg zdarzeń, które z porządnych obywateli czynią złodziei.
Całkiem zgrabna zabawa w... niewesołe.
Renata Sas

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany