Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejny remis piłkarzy ŁKS, który nie cieszy

Jan Hofman
Jan Hofman
W spotkaniu 27. kolejki piłkarskiej I ligi piłkarze ŁKS zremisowali 1:1 na własnym boisku z Radomiakiem

Trudno jednak przypuszczać, aby z tego powodu po meczu w szatni ełkaesiaków strzelały korki od szampanów. Trzeba pamiętać, że Radomiak i Górnik Łęczna mają tyle samo punktów, a piąta w tabeli Arka ma tylko oczko mniej od łodzian.

Zapewne w obozie ełkaesiaków trudno mówić o pełnej satysfakcji z wyniku tego spotkania. Kiedy nie wygrywa się meczu na szczycie, szczególnie na własnym stadionie, który dałby nieznaczną przewagę nad rywalami, to na pewno pozostaje uczucie dużego niedosytu.

Bez wątpienia nie brakowało walki, ale trudno mówić, by poziom tego meczu pierwszej ligi zachwycił. Obydwa gole padły po stałych fragmentach gry. Przy bramce dla Radomiaka asystę zaliczył... Nawotka. Z kolei przy trafieniu ŁKS asysta była autorstwem bramkarza gości. Dobrze, że ŁKS ma takiego rutyniarza, jakim jest Ricardinho, bo on przewidział taką sytuację i ładnym precyzyjnym strzałem dał swojej drużynie remis.

ŁKS nadal nie jest tym zespołem, który imponował postawą na boisku w pierwszej części sezonu. Wyraźnie drużynie z al. Unii brakuje lidera, piłkarza, który w trudnych momentach poderwałby ten zespół do walki. Łodzianie mają wyraźne problemy z prowadzeniem płynnych akcji. Ich ataki są szarpane, często przypadkowe, o których trudno mówić, że są wypracowane na treningach. Wyraźnie zawodzą zawodnicy, którzy kreowani byli na liderów drugiej linii. Nie jest przypadkiem, że Rygaard już nie wyszedł na drugą część spotkania.

Gdyby w futbolu przyznawano punkty za wrażenia artystyczne, to na pewno z trzema punktami wyjechałby z Łodzi Radomiak.

Kibicom ŁKS nie pozostaje nic innego, jak tylko liczyć, że w kolejnych pojedynkach ich drużyna będzie znacznie skuteczniejsza, bo teraz już wyłącznie liczyć się będą punkty!

1 maja łodzianie jadą do Głogowa na mecz z Chrobrym (godz. 12.40).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany