Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejni piłkarze odchodzą z ŁKS. Teraz Stąporski?

pas
W akcji ełkaesiak Mateusz Stąporski
W akcji ełkaesiak Mateusz Stąporski maciej stanik
Wiele meczów ŁKS w I lidze to, dla menedżerów i klubowych zwiadowców, był pusty przebieg. Żadne nazwisko nie trafiło do ich notatników. Ale nie zawsze tak było...

Jeden dobry mecz z Sandecją sprawił, że Mateusza Stąporskiego gotowych jest sprowadzić, a przynajmniej sprawdzić kilka klubów ekstraklasy. Mateusz był ojcem zwycięstwa łodzian nad zespołem z Nowego Sącza (3:2). Inicjował akcje drużyny, ba potrafił też je wykończyć, czego najlepszym dowodem dwie strzelone bramki.
22-letni Stąporski jest przebojowy, szybki i wszechstronny, choć brakuje mu technicznej ogłady. Potrafi sobie radzić aż na trzech pozycjach - napastnika, skrzydłowego i piłkarza operującego tuż za wysuniętym napastnikiem. Walczy bez kompleksów, nie odstawia nogi. Może stać się łakomym kąskiem dla klubów lepszych i możniejszych od ŁKS.
W akcji ełkaesiak Mateusz Stąporski
Pierwszy już się znalazł. Piłkarza będzie testował GKS Bełchatów. Trener Michał Probierz zamierza go sprawdzić w dwóch kontrolnych spotkaniach z Koroną Kielce i Widzewem. Tak się dziwnie plecie na tym futbolowym świecie. Kiedyś Probierz ratował ŁKS, dziś próbuje ratować inny klub... przy wsparciu ełkaesiaka. Czy to się uda? Pożyjemy, zobaczymy.
Obrońcą ŁKS - Arturem Gieragą interesuje się Widzew. Jakub Więzik wrócił do Śląska Wrocław i być może tam zostanie, bowiem z mistrzami Polski pewnie rozstanie się niechciany w zespole Łukasz Gikiewicz. Napastnik zastąpi napastnika. Młody bramkarz Karol Domżał przebywa na testach w Torino.
Na razie ŁKS za porozumieniem stron rozstał się z trzema piłkarzami - Nikołajem Borsukowem, Danielem Cyzio i Michałem Żółtowskim. Wielkim rozczarowaniem był zwłaszcza pierwszy z nich. Miał stanowić ostoję defensywy, zaporę nie do przejścia, a okazał się przeciętniakiem, popełniającym proste błędy, kosztującymi łodzian utratę kolejnych bramek. Za tymi trzema panami płakać nie będziemy, ale kto odliczy się na pierwszym treningu ŁKS 7 stycznia, trudno dziś dociec.
Wiele, jeśli chodzi o przyszłość klubu, zależeć będzie od wyroku sądu w sprawie pozwu Mostostalu Zabrze o zmianę zasad płatności za prace przy budowie stadionie przy al. Unii. Firma chce co miesiąc obciążać miasto fakturami, a nie otrzymać 97 procent należności dopiero po oddaniu obiektu do użytku. Jeżeli dopnie swego, będzie pewnie budować obiekt razem z włoskim (?) inwestorem. Jeśli jednak przegra to... Trzeba będzie rozpisać nowy przetarg. Wszystko odwlecze się o kolejne miesiące, co tak naprawdę oznaczać może koniec ligowej piłki w ŁKS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany