Łodzianie w niedzielę zagrają w Rzeszowie. Spotkanie piętnastej kolejki z Resovią rozpocznie się o godz. 15.
Wszystko wskazuje na to, że przed ełkaesiakami znacznie trudniejsze zadanie, niż to miało miejsce w piątek na stadionie przy al. Unii (mecz z Sandecją Nowy Sącz 1:0).
Wprawdzie Resovia jest dopiero na trzynastym miejscu w tabeli, ale w ostatnim czasie notuje serię bardzo dobrych wyników i wyraźnie pokazuje, że należy się z nią poważnie liczyć.
Drużyna z Rzeszowa fatalnie rozpoczęła sezon, czym denerwowała okrutnie kibiców i wprawiała w poważne zakłopotanie działaczy. Czara goryczy przelała się 6 września. Pracę stracił Tomasz Grzegorczyk, a jego miejsce na trenerskiej ławce zajął Mirosław Hajdo, który prowadził już drużynę z Podkarpacia w sezonie 2009/2010. Specjalnego zaskoczenia nie było, bo Grzegorczyk (został zatrudniony na stanowisko trenera Resovii 1 lipca tego roku, zastępując Dawida Kroczka) nie miał zupełnie wyników. Bilans drużyny pod jego wodzą był bardzo słaby - w 10 meczach odniosła tylko jedno zwycięstwo, cztery razy remisowała i pięć razy przegrywała.
Nowy trener został postawiony przed trudnym wyzwaniem, bowiem drużyna po dziewięciu kolejkach zajmowała ostatnie miejsce w tabeli pierwszej ligi.
Hajdo stwierdził wówczas, że Resovia zasługuje na więcej.
- Nie zgadzam się z tym, że potencjał zespołu jest adekwatny do miejsca zajmowanego w tabeli - mówił. - Uważam, że każdego z tych zawodników stać na zdecydowanie więcej. Dlatego też z wiarą w zespół i jego możliwości przystępujemy do realizacji zakładanego celu, którym jest marsz w górę ligowej tabeli.
Okazuje się, że efekt nowej „miotły” zadziałał w rzeszowskiej drużynie. Resovia od tamtego czasu rozegrała pięć spotkań i w każdym w nich punktowała (z Chojniczanką Chojnice 2:1, Ruchem Chorzów 1:1, Stalą Rzeszów 4:3, Puszczą Miepołmice 2:1 i Chrobrym Głogów 1:1). Pewnie trener może mieć satysfakcję, bo wiedział co mówi.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?