Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne rozstania w Widzewie. Odchodzą Matusiak i Żigajevs

(bap)
Transfer Jurijsa Żigajevs okazał się niewypałem.
Transfer Jurijsa Żigajevs okazał się niewypałem. Łukasz Kasprzak
Nie tylko Ugo Ukah, Mindaugas Panka, Dudu, Bruno Pinheiro i Krzysztof Ostrowski nie będą występować w drużynie Widzewa w nowym sezonie ekstraklasy. Klub z al. Piłsudskiego poinformował, że nie przedłuży kontraktów z Łotyszem Jurijsem Żigajevsem i Radosławem Matusiakiem.

Rozstanie z tymi zawodnikami nie jest zaskoczeniem, bo o ich odejściu mówiło się dużo wcześniej. Sprowadzenie półtora roku temu Żigajevsa okazała się kolejnym transferowym niewypałem widzewskich działaczy. 27-letni skrzydłowy do Widzewa przechodził z tytułami najlepszego pomocnika i piłkarza ekstraklasy Łotwy w 2010 roku. W Łodzi okazało się jednak, że tamtejsze rozgrywki muszą stać na dużo niższym poziomie, bo trudno przypomnieć sobie chociaż jedno dobre spotkanie w wykonaniu Żigajevsa. Zresztą nie było ich za wiele, bo w ciągu półtora roku Żigajevs wystąpił w zaledwie pięciu spotkaniach ekstraklasy. W tym czasie zaliczył chyba więcej występów w reprezentacji Łotwy. Do tego przez ostatnie miesiące był kontuzjowany.
Transfer Jurijsa Żigajevs okazał się niewypałem.
W przypadku Matusiaka też można było liczyć na więcej, choć były reprezentant Polski dołączył do drużyny już w trakcie rundy wiosennej. W kilku meczach przydało się jego doświadczenie, ale był zdecydowanie za mało skuteczny. W 10 spotkaniach 30-letni napastnik zdobył tylko jednego gola z rzutu karnego (w meczu z Legią). Wydaje się jednak, że większy wpływ na jego odejście miały zarzuty korupcyjne (z sezonu 2004/2005, kiedy grał w GKS Bełchatów), jakie postawiła mu wrocławska prokuratura.
Radosław Matusiak w 10 spotkaniach zdobył jednego gola.
W czwartek informowaliśmy też o decyzji sztabu w sprawie Krzysztofa Ostrowskiego, z którym Widzew też nie zamierza przedłużać wygasającego z końcem czerwca kontraktu.
- Całej wspomnianej trójce, jak i zawodnikom, którzy wcześniej pożegnali się z Widzewem, dziękujemy za wszystkie występy w naszym klubie. Jednocześnie życzymy im jak najlepszej gry i sukcesów w nowych zespołach - mówi trener Widzewa Radosław Mroczkowski.
Teraz szkoleniowiec będzie jednak musiał znaleźć ich zastępców. Czy okażą się lepsi?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany