Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna awantura w SM „Śródmieście”. Znów interweniowała policja

(izj)
Lokatorzy pojawili się z planszami z wypisanymi antyspółdzielczymi hasłami.
Lokatorzy pojawili się z planszami z wypisanymi antyspółdzielczymi hasłami. Krzysztof Szymczak
„Złodzieje!” , „wynocha!” - takie m.in. okrzyki padły z ust lokatorów i tzw. nowych przedstawicieli mieszkańców spółdzielni mieszkaniowej "Śródmieście" pod adresem członków zarządu i rady nadzorczej oraz „starych”" przedstawicieli, którzy pojawili się wczoraj na dorocznym zebraniu przedstawicieli spółdzielni. Atmosfera była tak gorąca, że ponownie musiała interweniować policja. Do klubu Manhattan w podziemiach wieżowca przy ul. Wigury 15, gdzie odbywało się zebranie, przyjechało 15 funkcjonariuszy. Lokatorów było ponad 100.

- Zarząd i rada nadzorcza nie chcieli nas wpuścić na salę, twierdząc, że zostaliśmy wybrani nielegalnie - mówi Rafał Kulbat, jeden z nowych przedstawicieli mieszkańców. - Jednocześnie poprosili tzw. starych przedstawicieli o wcześniejsze przybycie i zajęcie miejsc. Wtedy zaczęli się powoływać na opinię straży pożarnej, zgodnie z którą w klubie może przebywać nie więcej niż 50 osób.

Nowi przedstawiciele nie chcą dopuścić do udzielenia absolutorium dotychczasowym organom zadłużonej po uszy spółdzielni, chcą za to złożyć wniosek o ogłoszenie jej upadłości.

Około godz. 17 wszyscy przedstawiciele oraz lokatorzy zostali wpuszczeni do klubu. Wnieśli ze sobą plansze z hasłami: „Stop manipulacji. Chcemy realnej kontroli” oraz "Nie dla horrendalnych zarobków prezesów z głodowych emerytur spółdzielców”. Wtedy zapanował chaos. Wybuchły kłótnie i zaczęły padać wyzwiska. Członkowie zarządu i rady nadzorczej oświadczyli, że zebranie nie może odbyć się, bo sala jest zbyt mała. Zostali jednak wygwizdani i bocznym wyjściem opuścili klub, podobnie jak „starzy” przedstawiciele mieszkańców.

Po pertraktacjach z policją na salę wrócił na chwilę Wacław Kabziński, który otworzył zebranie, po czym w towarzystwie funkcjonariuszy opuścił klub. Nowi przedstawiciele rozpoczęli obrady.

- Musicie mieć świadomość, że podjęte przez was uchwały mogą być zaskarżone do sądu, bo w obradach nie bierze udział nikt z dotychczasowych władz spółdzielni - stwierdził Eugeniusz Zieliński, jeden z dwóch obecnych na zebraniu przedstawicieli Krajowej Rady Spółdzielczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany