Kociarnia w schronisku dla bezdomnych zwierząt przy ulicy Marmurowej w Łodzi pęka w szwach

Antoś, Adaś i Aluś (ok. 2 miesiące) zostały znalezione na ulicy Limanowskiego. Na tej samej ulicy błąkały się Felicja, Filemon i Franciszek (ok. 4 miesiące). Na ulicy Pszczyńskiej znaleziono dziewięciotygodniowe: Dagusie, Dorotkę, Dukacika i Daktylka. Czterotygodniowy Cukiereczek błąkał się na ulicy Wacława. Czwórkę rodzeństwa (Gapcio, Gucio, Grażka i Gosia) znaleziono także na terenie szpitala Sonnenberg na Stokach. Prócz tego trafiły koty z policyjnych interwencji oraz takie po wypadkach komunikacyjnych, wymagające interwencji chirurga. Do placówki trafiła także kocia seniorka, dwunastoletnia Malwina z ulicy Łupkowej.

Wszystkie koty trafiają na kwarantannę, ale w przypadku kociąt może być ona skrócona jeśli znajdzie się chętny do adopcji. Maluchy są odrobaczone, zaszczepione i zaczipowane. Posiadają książeczki zdrowia. Na adopcję czeka 116 kotów w różnym wieku.

Przed tygodniem ktoś podjechał pod schronisko i wypuścił pod bramą kocią metkę z małymi. Koty się rozpierzchły po okolicy, musieliśmy je wyłapać. Niestety latem kotów jest bardzo dużo, bo w sprzyjających warunkach kotki łatwo zachodzą w ciążę - opowiada Marta Olesińska, dyrektor placówki.

Kota do adopcji należy wybrać na stronie i złożyć wniosek o adopcję: [email protected]. Po nowego pupila należy przyjechać z dokumentem tożsamości oraz z transporterem dla kota. Opłaty adopcyjne wynosi kot 55 zł.