Piątkę rodzeństwa (trzy rude, czarny i szary) ktoś porzucił na stawach Jana, umieszczając kotki w pudełku po butach, w którym porobiono otwory, aby mogły oddychać. Natknęło się na nie starsze małżeństwo. Jak twierdzą strażnicy miejscy - koty są przyjazne, zadbane i udomowione. Nie posiadały jednak znaczników chip, więc namierzenie właścicieli, którzy się ich pozbyli, jest niemożliwe. Kotki czekają w schronisku na nowy dom.
Kolejną interwencję strażnicy z łódzkiego Animal Patrolu podjęli na terenie kortów tenisowych przy ulicy Kusocińskiego. Pracownik kortów zauważył, jak kobieta i mężczyzna przerzucają białego i czarnego kotka przez ogrodzenie i uciekają. Maleństwom nic się nie stało. Trafiły do schroniska, nie posiadały chipów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Zadymy na urodzinach uczestniczki "Rolnika". Karetka pogotowia, gaz pieprzowy. Szok!
- Dni Gąsowskiego w "TTBZ" są policzone?! TAKĄ niespodziankę zgotowała mu produkcja!
- Maja Rutkowski ZROBIŁA TO z premedytacją, teraz się tłumaczy. Okropne, co ją spotkało
- Była pięknością ze "Złotopolskich". Dziś Gabryjelska nie przypomina siebie | ZDJĘCIA