Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobiety zatrzymują tiry. Panie „stopki” na drodze krajowej

(ls)
Panie pomagają dzieciom bezpiecznie poruszać się po drodze
Panie pomagają dzieciom bezpiecznie poruszać się po drodze ls
Pani Teresa do przystanku autobusowego w podpabianickich Świątnikach dojeżdża składakiem. Pani Dorota ma kilka kroków piechotą. Na 10 minut przed przyjazdem autobusu szkolnego zakłada pomarańczową kamizelkę, chwyta odblaskowy znak „stop”... – Ubieram się ciepło, zakładam kaptur, czasem kalosze, bo pędzące ciężarówki potrafią pochlapać. Na widok człowieka stojącego przy trasie w ogóle nie zwalniają – opowiada Dorota Gaweł, która „stopkiem” została 9 lat temu. – Nieprzyjemnie jest, gdy pada i autobus się spóźnia, ale nie narzekam.

We wsi Świątniki, przez którą przebiega droga krajowa nr 71, mieszkańcy sami upomnieli się w urzędzie gminy o konieczność zatrudnienia osoby, która bezpiecznie przeprowadzałaby dzieci przez przejście dla pieszych. Od roku w popołudniowym przeprowadzaniu dzieci przez jezdnię pani Dorocie pomaga Teresa Krupska, również mieszkanka Świątnik. Od poniedziałku do piątku obie panie czekają na autobus z uczniami podstawówki i gimnazjalistami, który pojawia się około godz. 14.15. Panie „stopki” stoją przy przystanku autobusowym, który znajduje się 100 metrów od przejścia. Gdy uczniowie wysiadają, pani Teresa idzie przodem, a pani Dorota zamyka grupę.

– Prosiliśmy policję, żeby przesunięto nam pasy bliżej przystanku, ale nie udało się nic wskórać – mówi pani Dorota, która za bycie „stopkiem” otrzymuje ok. 100 zł miesięcznie.

Rzeczywiście, do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wpłynęła prośba o przesunięcie zebry, ale, jak informuje Maciej Zalewski z łódzkiego oddziału, jest to niemożliwe ze względu na brak wystarczającego oświetlenia we wskazanym miejscu.
– Julkę muszę złapać za rękę, bo boję się, że wpadnie do rowu albo wyskoczy na jezdnię – opowiada pani Teresa. – Czasami trzeba zaczekać, aż tiry przejadą, żeby nie wchodzić im pod koła...

Gdy samochody stają, jedna z pań wchodzi na pasy, stawia znak „stop” i dzieci przechodzą.
Odprowadzenie dzieci do autobusu jest mniej skomplikowane, bo nie trzeba przechodzić przez ruchliwą drogę, dlatego robi to tylko pani Teresa.

O godz. 7.05 młodzi mieszkańcy Świątnik zbierają się przy ostatnim domu i pod okiem sympatycznego „stopka” podchodzą na przystanek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany