Chodzi o pacjentkę szpitala, która urodziła w nim martwą dziewczynkę.
Trafiła do placówki 21 listopada 2012 roku ze skierowaniem od lekarza prowadzącego, który zalecił wcześniejsze zakończenie ciąży. Rekomendował to także zespół ekspertów Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego. Kobieta była wówczas w 37 tygodniu ciąży. Jak wynika z opinii wydanej przez Katedrę i Zakład Medycyny Sądowej w Poznaniu nie zastosowano właściwe terapii. Wydłużenie ciąży powyżej 38 tygodnia zagrażało obumarciem płodu. Mimo to nie zdecydowano o cesarskim cięciu, kobieta została wypisana do domu.
Wróciła do szpitala trzy dni przed wyznaczonym terminem porodu. Została przyjęta na oddział Patologii Ciąży. Poród ponownie nie został wywołany. 6 grudnia 2012 roku ok. godz. 7 kobieta poczuła bóle. Położna oceniła jednakże, że nie jest to akcja porodowa. Po godz. 8 podczas badania nie wykryto tętna płodu. Dopiero wtedy zapadła decyzja o przeprowadzeniu cesarskiego cięcia.
Niestety, było już za późno. Dziecko w wyniku niedotlenienia urodziło się martwe. Z protokołu sekcji zwłok nie wynika, żeby przyczyną śmierci był uraz mechaniczny lub wada rozwojowa.
Prokuratura oskarżyła ówczesnego ordynatora o narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Wyrok nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kaźmierska wróci za kraty? Mecenas Kaszewiak mówi, dlaczego tak się nie stanie
- Czyżewska była polską Marilyn Monroe. Dopiero teraz dostała kwiaty na grób
- Co się dzieje z Sylwią Bombą? Drobny szczegół totalnie ją odmienił [ZDJĘCIA]
- Olbrychski nie przypomina dawnego amanta "Jest jak Kopciuszek po dwunastej w nocy"