Klub żużlowy Orzeł buduje zespół

– Już wiadomo, że zaprezentujemy kilku nowych zawodników – mówi odpowiedzialna za transfery, honorowa prezes Orła Joanna Skrzydlewska.
Ilu nowych nazwisk mogą się spodziewać kibice?
– Nie będę jeszcze podawać ich liczby, ale myślę, że przedstawimy fanom szkielet drużyny, która na wiosnę przystąpi do walki w I lidze.
Jason Doyle zostanie w Łodzi?
– Wszyscy na to liczymy. Otrzymał od nas konkretną propozycję, ale nadal nie dał odpowiedzi.
Dlaczego zwleka?
– Wydaje się, że jeszcze nie podjął decyzji, w jakim klubie chce jeździć.
Pewnie ewentualny start w ekstralidze to sportowy awans...
– Tak, ale należy pamiętać, że to będzie dla niego dużym dodatkowym obciążeniem, bo przecież chce również rywalizować w zawodach Grand Prix.
Z kim jeszcze chcecie przedłużyć umowę?
– Z Madsem Korneliussenem. Duńczycy to jednak dość specyficzny naród i nie podejmują błyskawicznie ważnych decyzji. Oczywiście szukamy też innych zagranicznych żużlowców. Wydaje się w tej chwili, że przynajmniej dwóch będziemy mogli wkrótce przedstawić.
A kto z Polaków zostanie w Orle?
– Rozmawiamy z Jakubem Jamrógiem, Mariuszem Puszakowskim i Edwardem Mazurem. Czy ze wszystkimi podpiszemy kontrakty? To nie tylko od nas zależy, bo przecież inne kluby także mają swoje pomysły. Zawodnicy czekają też na decyzje swoich indywidualnych sponsorów. Od nich również wiele zależy.
W tym roku rozbudziliście sportowe ambicje fanów...
– Szalenie się cieszę, że zespół osiągnął doskonały wynik. Niewątpliwie jest to powód do dumy dla wszystkich związanych z Orłem. Jednak tłumy widzów na ligowych meczach zobowiązują. Trzeba zatem robić wszystko, aby następny sezon nie był gorszy.