Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klub z al. Unii upada. Czas na radykalne zmiany w ŁKS!

jan hofman
Co dalej z ŁKS? W akcji pomocnik Dawid Sarafiński
Co dalej z ŁKS? W akcji pomocnik Dawid Sarafiński paweł łacheta
Pewnie kibice piłkarskiej drużyny ŁKS przeżywają koszmar. Niemal każdego dnia klub opuszcza kolejny zawodnik. To prawda, że pierwszoligowy zespół z al. Unii był słaby, ale jak odejdzie większość zawodników z jesiennej kadry, to aż strach pomyśleć, kto w nim pozostanie.

Kontrakt z ŁKS rozwiązał Kamil Poźniak, a następny w kolejce jest Konrad Kaczmarek.
W tym miejscu wypada przypomnieć, że wcześniej współpracę z łódzkim klubem zakończyli: Paweł Sasin, Patryk Kubicki, Nikołaj Barsukow, Daniel Cyzio, Michał Żółtowski, Mateusz Stąporski, Jakub Więzik, Daniel Brud i Paweł Kaczmarek.
Na tle ostatnich wydarzeń oświadczenia sterników ŁKS o tym, że szukają trenera, który z tą drużyną podejmie walkę o utrzymanie w pierwszej lidze, zakrawają na kpinę z fanów.
Wiele wskazuje na to, że Filip Kenig i Jarosław Turek dryfują ku przepaści, ale udają, że coś robią tylko dlatego, że chcą uniknąć wysokiej kary, jaką musieliby zapłacić za wycofanie drużyny z rozgrywek. Zgodnie z umową podpisaną z miastem, taki ruch udziałowców piłkarskiej spółki (przed 7 kwietnia - przyp. red.) kosztowałby ich milion złotych. Dotrwanie w tej sportowej zapaści do maja będzie znacznie tańsze. Zdaniem wielu, to jedyna motywacja, jaka przyświeca obecnym sternikom spółki.
Wszystko zatem wskazuje na to, że nadszedł czas, aby ci którzy pogrążyli 105-letni klub, wykonali ruch, umożliwiający podjęcie próby jego ratowania.
Kenig i Turek, którzy nie mają pomysłu ani możliwości kontynuowania działalności w futbolowym interesie z al. Unii, powinni ogłosić, że ewentualny dobrodziej otrzymuje spółkę darmo!
To byłby początek. Drugim krokiem byłoby podjęcie działań naprawczych, czyli pójście drogą wytyczoną przez Widzew, a więc zawarcie sądowej ugody z wierzycielami. To pewnie dałaby czas na podjęcie próby odrestaurowania klubowych finansów.
Na pewno mocny argumentem byłoby włączenie się władz miast w proces zmian właścicielskich w ŁKS. Magistrat ma potężnym argument, którym. jest przyszła budowa stadionu miejskiego.
I wychodzi na to, że w tej chwili tylko tym można zanęcić jakiegoś biznesmena czy też firmę, by czynnie podjęła działania mające na celu ratowani klubu.
Co dalej z ŁKS? W akcji pomocnik Dawid Sarafiński

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany