Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopoty ŁKS z napastnikami

(m. st.)
Marcin Mięciel narzeka obecnie na ból łydki.
Marcin Mięciel narzeka obecnie na ból łydki. Fot. Maciej Stanik
Już w piątek, o godz. 18, na stadionie w Bełchatowie piłkarze ŁKS rozegrają swój pierwszy mecz po powrocie do ekstraklasy. Wciąż nie wiadomo jednak, czy przeciwko Lechowi Poznań będzie mógł wystąpić superatak łódzkiego beniaminka - Marcin Mięciel i Marek Saganowski.

Na wczorajszym treningu beniaminka ekstraklasy, który odbył się na boisku Orła, obecni byli wszyscy zawodnicy z pierwszej kadry, lecz dwóch doświadczonych napastników nie ćwiczyło na pełnych obrotach z resztą drużyny.

- Marcin narzeka na uraz mięśnia łydki. To dość bolesna kontuzja i wyleczyć ją może tylko czas. Trzeba liczyć się, że tym, że do piątku może nie być w pełni gotowy do gry- wyjaśnia trener Andrzej Pyrdoł. - Nie ma za to takich obaw, jeśli chodzi o ,,Sagana''. Marek jest tylko lekko przeziębiony, co raczej nie przeszkodzi mu w występie w spotkaniu z Lechem. Mam nadzieję, że zagra też Marcin Smoliński, który także z powodu urazu w łydce musiał wcześniej skończyć zajęcia.

Marcin Mięciel narzeka obecnie na ból łydki.

- W tej sytuacji trudno jeszcze mówić o jedenastce na pierwszy mecz w ekstraklasie...
- Mam oczywiście wizję naszego składu na mecz z Lechem, ale definitywnie ustalę go w przeddzień spotkania, ponieważ wtedy będę miał już prawie stuprocentową pewność, z których piłkarzy będę mógł rzeczywiście skorzystać. Może powstać spory dylemat, jak ustawić zespół personalnie i taktycznie, jeżeli zabraknie w nim Marcina Mięciela.

Raczej nie ma też co liczyć na to, że do piątku klubowi z al. Unii uda się pozyskać lewego obrońcę, co wydaje się w tej chwili piorytetem dla odpowiedzialnych za transfery Tomasza Wieszczyckiego i Tomasza Kłosa.
- Na razie nie wytypowaliśmy jeszcze takiego kandydata i nie będzie łatwo go znaleźć - mówi Kłos.

W tej sytuacji z lewej strony akcje Lecha będzie musiał powstrzymywać Bartosz Romańczuk.
Marek Saganowski z powodu przeziębienia trenuje indywidualnie.
Ostatnie szlify formy ełkaesiacy przejdą dziś i jutro na boisku Orła. Szkoleniowiec łodzian żałuje, że przed meczem w Bełchatowie jego podopieczni nie będą mieli okazji zapoznać się z tamtejszym boiskiem. Na to nie zgadzają się władze GKS Bełchatów, twierdząc, że ich murawa może być używana tylko przez sześć godzin w tygodniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany