Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopot z obcymi walutami. Peso tylko na pamiątkę

Iwona Jędrzejczyk
Z wakacji za granicą przywożone są bardzo często amerykańskie dolary - mówi Albert Pawłowski. - Pieniądze te klienci zachowują zazwyczaj na kolejną okazję do wydania.
Z wakacji za granicą przywożone są bardzo często amerykańskie dolary - mówi Albert Pawłowski. - Pieniądze te klienci zachowują zazwyczaj na kolejną okazję do wydania. Maciej Stanik
- Sole z Peru, kilka boliwarów z Wenezueli, o, jeszcze trochę brazylijskich reali... Sporo nam zostało waluty po wyjazdach. Co z tym zrobić? - zastanawia się mężczyzna.

- Nie martw się, Zdzisiu - mówi jego żona Basia.
- Zaniesiemy je do kantoru i dostaniemy złotówki.
I tu pani Basia grubo się myli. Nie każdy obcy pieniądz można wymienić na rodzimy nie tylko w Łodzi, ale i w całej Polsce.

Kuny od ręki
W portfelach łodzian wracających z zagranicznych wojaży szeleszczą lub brzęczą najczęściej dolary i euro.
- To waluty, które nie tylko w sezonie urlopowym cieszą się największą popularnością wśród klientów, dlatego nigdy nie ma kłopotu z wymianą - mówi Waldemar Skóra, właściciel trzech łódzkich kantorów. - W euro zaopatrują się obowiązkowo łodzianie wybierający się do Hiszpanii, Grecji czy Włoch, a dolary zabiera się do Egiptu, Turcji, Tunezji czy na indonezyjską wyspę Bali. Dlatego też większość łodzian właśnie te dwie waluty przywozi z sobą z zagranicznych wczasów.
Niejednokrotnie do Polski przywożone są chorwackie kuny, lewy zaoszczędzone w Bułgarii czy forinty znad Balatonu.
- W tych trzech przypadkach z zamianą na złotówki nie ma problemu - wyjaśnia Albert Pawłowski z kantoru przy ul. Narutowicza. - Nie mamy jednak i nie skupujemy rumuńskich lei. Klienci tylko czasem o nie pytają, więc obrót jest nieopłacalny.
Ci, którzy wybiorą się za miedzę i przywiozą czeskie korony, litewskie lity lub ukraińskie hrywny, też bez problemu pozbędą się ich w każdym łódzkim kantorze. Tak łatwo nie pójdzie jednak z duńskimi czy szwedzkimi koronami - nie wszystkie kantory mają je w swojej ofercie.

Zabytek w papierku
Niezły pasztet robi się, gdy ktoś przytaszczy w walizce prawdziwą egzotykę w gotówce, czyli np. albańskie leki, meksykańskie peso czy rupie indonezyjskie z Bali.

- Nie skupujemy ani też nie sprzedajemy walut obowiązujących w krajach Ameryki Południowej oraz Dalekiego Wschodu, wyłączając japońskie jeny - wyjaśnia Waldemar Skóra. - Próżno ich szukać także w którymkolwiek z kantorów w Łodzi. Dwie czy trzy takie placówki w Warszawie mają je w swojej ofercie, choć podobno często tylko w teorii, czyli wyłącznie na tablicy. Egzotyczne pieniądze najlepiej jest więc wydać, bo w Polsce mogą posłużyć jedynie za pamiątkę.
Peso czy leków nie wymieni również żaden bank komercyjny ani oddział Narodowego Banku Polskiego przy al. Kościuszki. Banki coraz częściej zresztą rezygnują z wymiany walut.

- Wymiany, i to tylko na euro lub dolary, dokonujemy wyłącznie podczas przelewów na konta walutowe - mówi Mateusz Żelechowski, rzecznik prasowy Multibanku. - Usług typowych dla kantorów nie prowadzimy, bo, zgodnie z naszymi obserwacjami, Polacy rzadko zaopatrywali się w dewizy w bankach. Zresztą konkurencja na rynku jest już tak duża, że trudno byłoby nam zaproponować lepsze przeliczniki niż w kantorach. Ponadto zauważyliśmy, że coraz więcej klientów, zamiast gotówki, zabiera na zagraniczne urlopy kartę debetową lub kredytową. To bezpieczniejsze niż wożenie pieniędzy.

Warto też pamiętać, by z ewentualną wymianą walut nie zwlekać. Może się bowiem okazać się, że dany pieniądz zostanie... wycofany z obiegu. Tak stało się np. z banknotami o nominale 20 koron (wycofane 31 sierpnia 2008 r.) i 50 koron czeskich (wycofane 1 kwietnia 2011 r.) oraz 200 forintów węgierskich (wycofane w czerwcu 2009 r.). Ich wymiany można dokonać wyłącznie w narodowych bankach Czech i Węgier.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany