Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klient o mało nie udusił się przez to, co pływało w puszce znanego piwa. Co? "Jestem zszokowany reakcją producenta"

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Pixabay.com/zdjęcie ilustracyjne
- Jak to możliwe, że w piwie znalazł się kawałek plastiku? - pyta pan Przemysław z Bydgoszczy.

Opowiada: - To piwo pił mój tata i o mało nie udusił się przez ten plastik. natychmiast skontaktowałem się z producentem piwa Żubr i zwyczajnie zszokowała mnie ich reakcja.

Polecamy także: Znany majonez z "wkładką". Klientka znalazła w nim... papierowy ręcznik [zdjęcia]

"Sam ten plastik wrzuciłem do puszki?"

Dostałem od nich pismo, w którym jest napisane, że to nie jest ich wina. "Na podstawie analizy nie stwierdzono występowania tego typu elementów na hali rozlewniczej piwa". Jasne, sam ten plastik wrzuciłem do puszki... Przysłali mi kilka gadżetów, jak smycz, brylok itd. Ale to niczego nie załatwia. Mówiąc brzydko, całkowicie olali sprawę i ja nie mogę tego tak zostawić - przekonuje pan Przemysław.

Klient o mało nie udusił się przez to, co pływało w puszce znanego piwa. Co?
Nadesłane

Jak zwykle w takich sytuacjach poprosiliśmy o komentarz producenta piwa Żubr.

Polecamy także: Kupił karkówkę w bydgoskim sklepie z... kulą w środku. Co to było? Znany producent przeprasza

"Był to jedyny odosobniony przypadek"

Tak odpowiedziała nam Iwona Jacaszek-Pruś, dyrektor ds. korporacyjnych w Kompanii Piwowarskiej:

"W nawiązaniu do zgłoszenia konsumenta dotyczącego obecności ciała obcego w puszce piwa pragnę zapewnić, że reklamacja została rozpatrzona przez nas z najwyższą możliwą starannością w takim przypadku. Sprawę potraktowaliśmy z pełną powagą i po otrzymaniu puszki po omawianym piwie oraz ciała obcego, podjęliśmy działania mające na celu ustalenia możliwych przyczyn znalezienia się zgłoszonego ciała obcego w puszce. Zweryfikowaliśmy partię piwa, z której pochodziła próba, cały proces produkcyjny, w tym sprawdziliśmy poprawność procesu płukania puszek na linii rozlewniczej oraz przekazaliśmy próbę do weryfikacji przez dostawcę puszek. Dokonaliśmy szeregu doświadczeń ze znalezionym ciałem obcym na linii mających na celu sprawdzenie poprawności działania systemu myjącego przed napełnieniem puszki piwem. Za każdym razem to konkretne ciało było wypłukiwane przez myjkę ze względu na jego rozmiar i ciężar. Podobne działania weryfikacyjne co do całej partii podjął producent puszek. Ponadto chcemy podkreślić, że znalezione ciało obce nie jest elementem linii produkcyjnej zarówno w naszym browarze jak i u producenta puszek, nie ma więc możliwości przypadkowego oderwania się i wpadnięcia do puszki w trakcie rozlewu przed zamknięciem. Dodatkowo sprawdziliśmy naszą bazę reklamacyjną, co pozwala nam z pełnym przekonaniem stwierdzić, że był to jedyny odosobniony przypadek puszki ze zgłoszonym ciałem obcym tej partii produkcyjnej. Na tej podstawie jesteśmy przekonani, że problem dotyczył wyłącznie jednego opakowania. Dokonaliśmy więc wszelkich możliwych działań w celu ustalenia przyczyny tej wady w trakcie procesu produkcyjnego. Nie znamy także losu puszki po jej opuszczeniu magazynu firmy. Ubolewam, że konsument czuje się zlekceważony i zapewniam, że nie było to naszą intencją. Mogę tylko w tej sytuacji przeprosić za to, że nasze działania nie były dla niego satysfakcjonujące."

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Klient o mało nie udusił się przez to, co pływało w puszce znanego piwa. Co? "Jestem zszokowany reakcją producenta" - Gazeta Pomorska

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany