Od soboty 30 maja w sklepach zniesiono limity. Na powietrzu nie trzeba także nosić maseczek ochronnych chyba, że nie da się zachować dystansu 2 metrów.
Obowiązek noszenia maseczek nadal funkcjonuje w sklepach. Trzeba także zachowywać dystans społeczny. Mieszkanka Pabianic wybrała się do Portu Łódź na zakupy, aby oddać zamówione przez internet spodnie. Chciała także zakupić doniczkę w Ikei. To, co zobaczyła, przeraziło ją.
Wiele osób maseczkami zasłaniało jedynie usta, ale część klientów nie miała ich w ogóle. Przykładu nie dawali nawet pracownicy sklepów czy ochrona. Nawet wśród tych osób widać było nieprawidłowe noszenie masek, z odsłoniętym nosem.
Na korytarzach galerii ludzie siadali na siedziskach, na których obowiązuje zakaz siadania. A dzieci jeździły w zakupowych wózkach.
Zobacz ZDJĘCIA na kolejnych slajdach
- Jedna z mam stała w kolejce w sklepie z rzeczami do domu, kolejka ciągnęła się przez cały sklep. Dzieci siedziały w wózku, ona zdjęła maseczkę. Dopiero blisko kasy mama założyła maskę, a córce pozwała się nią bawić. Synek kichał - relacjonuje pabianiczanka. Niektórzy w ogóle nie mieli masek lub trzymali je pod nosami. Dzieci wszystkiego dotykały. Fikcją są też płyny do dezynfekcji w sklepach. Klienci wchodzili do niektórych sklepów i w ogóle nie dezynfekowali rąk. Ale też obsługa zupełnie tego nie pilnowała. Widziałam jak klientka bez rękawiczek weszła do sklepu z odzieżą i wszystkiego dotykała.
Zobacz ZDJĘCIA na kolejnych slajdach
Jak opowiada, w tłumie ciężko było zachować dystans społeczny. Ludzie jedli na terenie centrum handlowego, w ogóle nie przejmując się panującą wciąż epidemią.
- Nie mam pretensji do ludzi, bo nie da się zmusić każdego, żeby był ostrożny. Ale od tego jest ochrona i pracownicy sklepów, żeby dbać o nasze bezpieczeństwo i wypraszać osoby lub nie wpuszczać osób, które narażają innych. W jednym ze sklepów sprzedawczyni rozmawiała z klientem, który nie miał na twarzy maski. Rozmawiali o produkcie, który chce kupić. Jeśli tak ma wyglądać zniesienie limitów, to szybko czeka nas kolejna fala zachorowań.
W najbliższych miesiącach nie zamierzam iść do żadnego sklepu. Jeśli zamówię przez internet coś nietrafionego, odeślę paczkomatem - kończy relację.
Zobacz ZDJĘCIA na kolejnych slajdach