Klaudia Halejcio twierdzi, że od partnera nie dostała niczego

Ci, którzy śledzą jej życiowe poczynania, dobrze wiedzą, że partnerem Klaudii jest Oskar Wojciechowski, ma 28 lat i nie jest związany z show-biznesem. Wiadomo też, że jest właścicielem kilku firm.

Halejcio chętnie chwali się luksusami, w które opływa. Oczkiem w głowie jest willa za 9 milionów złotych. Oprócz dużego stawu, prywatnego basenu i domu o metrażu sięgającym 520 metrów mkw., może cieszyć się również domowym jacuzzi.
Złośliwcy wypominają jej w internecie, że szczyci się czymś, na co sama nie zapracowała. Widać, że takie opinie zdenerwowały celebrytkę, bo w rozmowie z magazynem „Party” podkreśliła ostatnio, iż wszystko, co w życiu ma, to wyłącznie jej zasługa. To nie przypadek, bo kobieta pracuje od... czwartego roku życia.

- Odkąd związałam się z Oskarem, standard mojego życia niewiele się zmienił. Ludzie zapominają, że pracuję od czwartego roku życia. Zawsze było mnie na wszystko stać, bo sama na to zarabiałam. Każdy wybiera w show-biznesie swoją drogę. Są dziewczyny, które wydają na markowe ciuchy i torebki po kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ja nigdy tego nie robiłam. Wszystkie oszczędności inwestowałam m.in. w nieruchomości. Nigdy nie brakowało mi pieniędzy, choć rzeczywiście wcześniej tego nie pokazywałam - wyznała.

Nie wydawała pieniędzy na
markowe ciuchy i torebki

- Zawsze mieszkałam w pięknych mieszkaniach, które sama sobie kupowałam i remontowałam- mówi Halejcio. - Nie mam poczucia, że nagle spłynęło na mnie bogactwo. Od mojego partnera nie dostałam niczego.