Kładka na Kozinach przez ponad rok jest bez wind. Mieszkańcy mają dość wspinania się po schodach

Przez ponad rok nie udało się uruchomić wind na nowo wybudowanej kładce dla pieszych w ciągu ulicy Srebrzyńskiej w Łodzi. Kładka prowadzi przez tory kolejowe na liczące kilka tysięcy mieszkańców osiedle Montwiłła - Mireckiego. Oddano ją do użytku warunkowo, mimo że nie działały windy. Miały ruszyć za kilka tygodni, tymczasem korzystający z kładki do dziś mają możliwość przejścia tylko po schodach. Dla osób starszych czy matek z wózkami oznacza prawdziwą udrękę. Tym bardziej, że nowa kładka jest o kilka metrów wyższa niż poprzednia.

- Windy miały zostać uruchomione lada dzień - mówi Marianna Piguła, mieszkanka jednego z bloków przy ul. Srebrzyńskiej. - Najpierw mówiono, że za parę tygodni, potem, że za parę miesięcy. Latem informowano nas, że są problemy z osprzętem elektrycznym, którego produkcja opóźnia się na skutek wojny w Ukrainie i przerwanych łańcuchów dostaw. Jesienią problem windy już miał być rozwiązany, ale upadła firma wykonująca prace. Windy wciąż nie działają. Jeszcze pojawiły się kartki, że korzystanie z kładki odbywa się na własną odpowiedzialność, czyli jak ktoś spadnie ze schodów, to na odszkodowanie nie ma co liczyć.

Mieszkańcy osiedla korzystający z przejścia przez tory stracili już nadzieję, że windy w najbliższej przyszłości ruszą. Wandale pomazali drzwi do szybów, skradziono część metalowych elementów. Mamy z dziećmi udające się do parku na Zdrowiu muszą taszczyć wózki po stromych schodach, których pokonanie sprawia trudność także osobom starszym. W sprawie uruchomienia wind wysłaliśmy zapytanie do inwestora kładki - PKP Polskie Linie Kolejowe SA. Czekamy na odpowiedź.