Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

KKS Kalisz - Widzew 5:5. Szalony mecz Widzewa. Takiego meczu świat nie widział. Zdjęcia kibiców Widzewa

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Fot. Adam Jastrzębowski
Widzew zagrał w Kaliszu jak Liverpool z Milanem w finale Ligi Mistrzów 2005 w Stambule. Przegrywał 0:3, wyrównał po 93 minutach. Niestety w dogrywce stracił czwartą bramkę, ale znów potrafił wyrównać. Gospodarze strzelili jeszcze raz, ale widzewiacy ponownie odrobili straty. Mecz zakończył się remisem 5:5. Karne lepiej strzelali kaliszanie, bo dwaj piłkarze Widzewa trafili w poprzeczkę, jak w Turbokozaku, popularnym programie telewizyjnym. Błędów było co niemiara.

Trener Janusz Niedźwiedź mówił przed meczem, że Puchar Polski też jest ważny, a dla gospodarzy konfrontacja z Widzewem będzie meczem roku. I miał rację, z tą różnicą, że dla Widzewa ten mecz też na długo zostanie w pamięci.
Skład Widzewa został zmieniony, od pierwszej minuty zagrali: Bożidar Czorbadżijski, Serafin Szota, Marek Hanousek, Jakub Sypek, Kristofer Normann Hansen oraz Jordi Sanchez.
I stało się coś, czego najstarsi jasnowidze nie mogli przewidzieć. W 12 minucie Widzew w fatalny sposób wyprowadzał piłkę od własnej bramki, co skończyło się stratą gola. Fatalnie zagrał Kristoffer Hansen, wsadził na przysłowiowego konia Mateusza Żyro, który wybijał piłkę w rejonie chorągiewki, ale zrobił to tak fatalnie, że podał do Adriana Łuszkiewicza. Nastąpiło natychmiastowe podanie do Piotra Giela, ten zagrał do Nestora Gordillo, który z 11 metrów nie mógł spudłować. Henrich Ravas był bez szans.
Nie minęło 8 minut i było 2:0 dla gospodarzy. Po rożnym Marek Hanousek odpuścił Filipa Kendzię, który strzelił głową z kilkunastu metrów. Piłka wpadła do siatki.
120 sekund później Nestor Gordillo przyjął piłkę na pierś w polu karnym, zrobił jedno kółeczko i płaskim strzałem strzelił trzeciego gola. Przy stanie 0:3 kibice Widzewa, którzy licznie przybyli do Kalisza krzyknęli: „Co wy robicie, Widzew, co wy robicie?”.
Widzew wziął się w garść. W 41 minucie po dośrodkowaniu Karola Danielaka celnie głową strzelił Jordi Sanchez. Zaraz po przerwie Hiszpan zdobył drugiego gola. Teraz z prawej strony dośrodkował Jakub Sypek, a Jordi Sanchez tym razem nogą strzelił z kilkunastu metrów. Do końca było jeszcze dużo czasu, więc kibice Widzewa czekali na wyrównanie.
Trener Janusz Niedźwiedź puszczając baloniki z gumy do żucia rotował składem Widzewa i wzmacniał siłę uderzeniową łodzian. Kluczowe było wejście Juliusza Letniowskiego. Po godzinie gry wszedł Mato Milos, który raz pokazał świetną technikę, przyjmując piłkę po dalekim crossie Dominika Kuna. Wszedł też Łukasz Zjawiński i Widzew grał dwójką napastników. W 82 minucie Jordi Sanchez w doskonałej okazji przestrzelił. Tuż przed końcem meczu Hiszpan został sfaulowany przez Macieja Krakowiaka. Sędzia Łukasz Szczech długo analizował sytuację przez VAR i podjął decyzję o karnym. Marek Hanousek strzelił pewnie i konieczna była dogrywka. Widzew miał stuprocentowe okazje, ale dobrze bronił Maciej Krakowiak.
W ostatnich sekundach pierwszej części dogrywki dobrze grający Juliusz Letniowski sfaulował Nikodema Zawistowskiego i sędzia podyktował jedenastkę dla gospodarzy. Mateusz Gawlik strzelił pewnie w 105 minucie.
Trzy minuty po zmianie stron Marek Hanousek głową wpakował piłkę do siatki gospodarzy. Było 4:4.
Fabio Nunes sfaulował rywala, sędzia po konsultacji VAR podyktował jedenastkę i Mateusz Gawlik wykorzystał okazję. Było 5:4.
Widzew się nie załamuje. W ostatniej minucie dogrywki po zamieszaniu wyrównał strzałem głową Łukasz Zjawiński. 5:5 i karne.

KKS Kalisz - Widzew Łódź 5:5 (3:3, 3:1)
1:0 - Nestor Gordillo (12), 2:0 - Filip Kendzia (21), 3:0 - Nestor Gordillo (22), 3:1 Jordi Sanchez (41), 3:2 - Jordi Sanchez (54), 3:3 - Marek Hanousek (90+2, karny), 4:3 - Mateusz Gawlik (105, karny), 4:4 - Marek Hanousek (108). 5:4 - Mateusz Gawlik (118, karny). 5:5 - Łukasz Zjawiński (120+2).
KARNE: 0:1 - Marek Hanousek, 0:1 - Michał Borecki (ponad bramką), 0:2 - Juliusz Letniowski, 1:2 - Kasjan Lipkowski, 1:2 - Łukasz Zjawiński (poprzeczka), 2:2 - Daniel Kamiński, 2:2 Mateusz Żyro (poprzeczka), 3:2 - Adrian Łuszkiewicz, 3:3 - Martin Kreuzliegler, 4:3 - Mateusz Gawlik.
Widzów: 6.232, w tym tysiąc kibiców Widzewa.
KKS 1925: Maciej Krakowiak - Nikodem Zawistowski (106, Jakub Głaz), Filip Kendzia, Mateusz Gawlik, Wiktor Smoliński (44, Kasjan Lipkowski), Kamil Koczy (72, Daniel Kamiński) - Michał Borecki, Mateusz Wysokiński, Adrian Łuszkiewicz, Nestor Gordillo (83, Piotr Zmorzyński) - Piotr Giel (72, Jakub Wilczyński). Trener: Bartosz Tarachulski.
Widzew: Henrich Ravas - Karol Danielak (64, Mato Milos), Serafin Szota, Bożidar Czorbadżijski (46, Martin Kreuzriegler), Mateusz Żyro, Fabio Nunes - Jakub Sypek (76, Łukasz Zjawiński), Patryk Lipski (46, Juliusz Letniowski), Marek Hanousek, Kristoffer Hansen (64, Dominik Kun) - Jordi Sanchez. Trener: Janusz Niedźwiedź.

żółte kartki: Wilczyński, Głaz - Czorbadżijski, Sánchez, Kun, Miloš, Fábio Nunes.

sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: KKS Kalisz - Widzew 5:5. Szalony mecz Widzewa. Takiego meczu świat nie widział. Zdjęcia kibiców Widzewa - Dziennik Łódzki

Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany