Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kilkaset kobiet pomaszerowało w XVI łódzkiej Manifie. Jej hasłem było"To my jesteśmy rewolucją. Nie ma feminizmu bez solidarności"

LB
Manifa to impreza rokrocznie organizowana przez organizacje feministyczne w okolicy Dnia Kobiet. Tym razem odbyła się wczoraj - manifestantki wyruszyły z Pasażu Schillera niosąc transparenty z hasłami "To my jesteśmy rewolucją. Nie ma feminizmu bez solidarnoci", "Mniej księży, więcej księżniczek" oraz "Przeciw przemocy władzy. Moje ciało mój wybór". Szły Piotrkowską do pl. Wolności (ze względu na pogodę doszły do "Magdy"), a następnie tą samą trasą wróciły do Pasażu Schillera. Tutaj odczytano manifest i odpalono czarno-różowe race.

- Domagamy się równouprawnienia na runku pracy, dostępu do antykoncepcji, sprzeciwiamy się łamaniu praw kobiet jakim jest zagrożenie zaostrzenia prawa do aborcji oraz likwidacja antykoncepcji awaryjnej - mówiła jedna z organizatorek Manify odczytując o godz. 14.20 kilkustronicowy manifest w Pasażu Schillera. Padły słowa o tym, że w Polsce każdego dnia 200 kobiet pada ofiarą gwałtu. Niewiele z tych zdarzeń jest zgłaszanych na policję - każdego roku policja w Polsce odbiera ok. 2000 zgłoszeń.

Na łódzkiej Manifie obecne były przedstawicielki organizacji feministycznych z Ameryki Południowej. One również odczytywały manifest, w którym była mowa o ciężkiej sytuacji tamtejszych kobiet, które każdego dnia padają ofiarami przemocy seksualnej i są dyskryminowane w miejscu pracy, bo zarabiają mniej niż mężczyźni, są molestowane. Jeśli już zdecydują się zgłosić na policję, to ta traktuje ich zgłoszenia jako "niepoważne".

W łódzkiej Manifie uczestniczyło kilkaset kobiet, głównie 20-30-letnich. W pochodzie szło też kilkunastu mężczyzn. Niektórzy szli z żonami, dziećmi. - Nie może być tak, że kobiety na tym samym stanowisku pracy zarabiają mniej niż mężczyźni - mówił nam jeden z protestujących. - To jawna dyskryminacja o której trzeba głośno mówić i która powinna być surowo karana.
Manifie towarzyszył protest przedstawicieli organizacji pro life. Historie kobiet, które zdecydowały się na aborcję, a później bardzo żałowały swojego kroku, były emitowane przez głośnik m.in. w momencie odczytywania przez feministki manifestu na zakończenie XVI łódzkiej Manify.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany