Kilkadziesiąt interwencji strażaków od rana w Łódzkiem - przez ulewę i silny wiatr ZDJĘCIA

Większość szkód spowodował porywisty wiatr. Przez wichurę konary spadały na dachy samochodów. Było tak m.in. przy kamienicy na ul. Zgierskiej 11. Strażacy zostali zadysponowani do tego zdarzenia po godz. 10. Drzewo spadło też na dach pojazdu na parkingu przy ul. Szpitalnej 1.

Dużo pracy służby miały przez zalania. Zalało m.in. piwnice domów jednorodzinnych przy ulicach Przyjemnej oraz Okólnej. Podobna interwencja miała miejsce w posesji przy ul. Pomorskiej. Budynek zalało też przy ul. Obywatelskiej - przez przeciekający dach.

Strażacy interweniowali też w związku z zalaniem stacji paliw przy autostradzie A1 w kierunku Piotrkowa Trybunalskiego. Na położonej nieopodal Andrespola stacji zebrało się dużo wody, która zalewała dystrybutory.

- Woda zbierała się tam całą noc. Zgłoszenie otrzymaliśmy po godz. 9. Strażacy wypompowywali wodę razem z prywatną firmą, którą wezwali zarządcy stacji paliw - poinformowali strażacy.

Jak informuje mł. kpt. Łukasz Górczyński, rzecznik prasowy łódzkiej straży pożarnej, strażacy nie podejmują działań w przypadku rozlewisk na ulicach, jeżeli nie ma zagrożenia życia.

- Pomagamy, kiedy jesteśmy wezwani w momencie zalania prywatnych posesji, ale nie zawsze. Aby odpompowywanie było skuteczne, wysokość poziomu wody - np. w piwnicy - musi sięgać umownej granicy ok. 20 cm - informuje rzecznik.

Strażacy z całego województwa - w związku ze skutkami ulewy i wichury - interweniowali w niedzielę do południa kilkadziesiąt razy. Ponad 2,7 tysiąca odbiorców w Łódzkiem nie miało prądu po zerwaniu linii energetycznych

- Najwięcej gospodarstw bez prądu - 2312 - odnotowaliśmy w rejonie Łowicza, gdzie doszło do zerwania linii energetycznej przez połamane konary drzew - poinformował oficer dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.