Na pierwszy rok obie uczelnie przyjęły w sumie ok. 22 tys. osób, ale były przygotowane na wpisanie na listy studentów jeszcze kilku tysięcy. Dzięki temu w ich budżetach mogło znaleźć się dodatkowe kilka milionów złotych pochodzących z Ministerstwa Nauki i z czesnego od studentów.
Zainteresowaniem kandydatów na dwie największe łódzkie uczelnie nie cieszyły się przede wszystkim studia niestacjonarne (zaoczne i wieczorowe). UŁ i PŁ nie udało się także otworzyć niektórych kierunków na studiach stacjonarnych (dziennych, a więc bezpłatnych). Na UŁ wystarczająca liczba kandydatów nie zgłosiła się na studia I stopnia (licencjackie) z informatyki, fizyki i chemii (wszystkie o specjalności nauczycielskiej), turystyki i rekreacji, a także na informatykę i ekonometrię oraz informatykę, prowadzone w języku angielskim. Studiów dziennych drugiego stopnia (magisterskie) UŁ nie uruchomił na administracji, zarządzaniu, informatyce i ekonometrii, ekonomii oraz informatyce (wszystkie w języku angielskim), a także na informatyce w języku polskim, finansach i rachunkowości oraz chemii.
Na Politechnice Łódzkiej nie udało się utworzyć studiów stacjonarnych pierwszego stopnia z inżynierii materiałowej, ochrony środowiska i technologii chemicznej, a także studiów niestacjonarnych I stopnia z inżynierii materiałowej, inżynierii produkcji, inżynierii bezpieczeństwa pracy, mechatroniki, edukacji techniczno-informatycznej, zarządzania i europeistyki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?