Czterech przypadkowych kierowców uratowało życie kobiecie, która zasnęła za kierownicą busa. Do wypadku doszło w miniony wtorek ok. godz. 16 na drodze Ldzań - Dobroń. 44-latka wracała do domu z pracy (handlowała na targowisku, więc pewnie musiała wstać o świcie), gdy straciła panowanie nad pojazdem. Bus zjechał na prawo, uderzył w drzewo i zaczął się palić!
Czytaj więcej na następnej stronie
Kobieta miała sporo szczęścia, że akurat tamtędy przejeżdżali mężczyźni, którzy ruszyli z pomocą. Wśród nich był jeden z żołnierzy 32. Bazy Lotnictwa Taktycznego w Łasku. Panowie (mieszkańcy Dobronia) zatrzymali swoje pojazdy, podbiegli do płonącego auta i wyciągnęli 44-latkę z kabiny. Później sięgnęli po gaśnice swoich samochodów i zaczęli walczyć z ogniem. Akcję gaśniczą przejęli strażacy, którzy niebawem przybyli na miejsce. Kobietą zajęli się ratownicy medyczni. Trafiła do szpitala.
Czytaj więcej na następnej stronie
Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
- Gdyby nie bohaterska postawa kierowców, którzy znaleźli się w pobliżu wypadku, sytuacja mogłaby skończyć się tragicznie - mówi nadkom. Joanna Szczęsna z KPP w Pabianicach.