18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy po kielichu. Łukasz, Maciek i inni odsiadują wyroki

Iwona Polak
W więzieniach okręgu łódzkiego jest 150 skazanych za jazdę pod wpływem alkoholu.
W więzieniach okręgu łódzkiego jest 150 skazanych za jazdę pod wpływem alkoholu. służba więzienna
Scenariusz zwykle jest ten sam. – Oj tam, nic się nie stanie. Do domu mam bliziutko, jakoś przemknę i nikt mnie nawet nie zauważy – myśli sobie kierowca i przekręca kluczyk w stacyjce. Jest święcie przekonany, że alkohol krążący w jego żyłach jeszcze nie zaczął działać.

FILM: Pijany kierowca zabił kobietę i dziecko! Zarzuty dla kierowcy opla tigry

FILM: Pijany ksiądz za kierownicą citroena rozmawiał przez telefon

Piętno na całe życie
W ośmiu więzieniach okręgu łódzkiego ogląda świat zza krat prawie 150 osób, które prowadziły pojazd po spożyciu alkoholu.

79 mężczyzn i jedna kobieta po pijaku spowodowali wypadek, w wyniku którego ktoś zginął bądź doznał poważnych obrażeń.
Tyle mówią liczby. Za nimi kryją się jednak tragedie całych rodzin. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę 23-letni Łukasz. W więzieniu siedzi od 3 lat i tyle samo przed nim.
– Wracając z pracy zatrzymałem się przed sklepem spożywczym w podłódzkiej wsi. Wychyliłem dwa piwa i wsiadłem do auta – opowiada.
– Droga nie była oświetlona. Jechałem z prędkością 60 – 70 km na godzinę. Nagle ktoś wybiegł na jezdnię. Nie zdążyłem zahamować. Dziewczyna zginęła na miejscu.
Chłopak odwraca głowę i patrzy w dal, jakby na nowo przeżywał tamten moment. Po chwili odrywa wzrok od krat i spogląda mi prosto w oczy.
– To była moja koleżanka! Od razu to wiedziałem. Z tej bramy nie mógł wyjść nikt inny...
Łukasz nie miał odwagi spotkać się z rodziną dziewczyny. Niby co miałby powiedzieć? Przepraszam, nie chciałem, nigdy wcześniej nie prowadziłem po pijaku?
– Na wolności pewnie łatwiej byłoby mi się z tym pogodzić – mówi. – Tutaj zostałem całkiem sam. Moim sposobem na niemyślenie jest praca w radiowęźle.
– Przypadek Łukasza to typowy przykład młodzieńczej brawury – mówi mjr Dorota Wątła-Bechaj, psycholog więzienny i rzecznik prasowy Aresztu Śledczego w Łodzi. – Jeden nierozsądny krok zaważył na całym jego życiu. Stara się przetrwać, angażując się we wszelkie programy resocjalizacyjne. Nie każdy sprawca przestępstwa drogowego wykazuje jednak skruchę. Mamy tu osoby, które zabiły na drodze więcej niż jeden raz, a uważają, że kara, jaką im wymierzono, jest niesprawiedliwa.

Pijany w bmw wjechał w radiowóz

Grzechy łódzkich kierowców

Fatalna sprzeczka
24-letni Maciek również nie należy do tych, którzy potrafią zapomnieć.
Trzy lata temu pracował w fundacji pomocy dzieciom. Zastępował też kolegę barmana, z czego nie była zadowolona jego dziewczyna, więc wybuchła między nimi sprzeczka. Pewnie szybko by się pogodzili, bo planowali ślub, ale stało się inaczej.
– Koledzy bardzo się postarali, żebym zwalczył posępny nastrój. Wypiłem kilka szybkich głębszych i wyszedłem. Do domu miałem kilkaset metrów i wcale nie czułem, że coś wypiłem. Postanowiłem zaryzykować i pojechać. Pamiętam, był październik, siąpił deszcz. Od razu odkręciłem na maksa ogrzewanie. Zagapiłem się ustawiając radio i walnąłem w naczepę tira. Straciłem przytomność. Ocknąłem się, gdy wnoszono mnie do karetki. Następnego dnia myślałem, że nic się nie stało. Miałem pękniętą klatkę piersiową, lecz nie było to nic groźnego. I wtedy dowiedziałem się, że stało się bardzo wiele. Z naprzeciwka jechał bowiem samochód osobowy. Kierowca chciał uniknąć kolejnej kolizji, skręcił i uderzył w drzewo. On i pasażer zginęli na miejscu. Zapadł wyrok – 6,5 roku pozbawienia wolności i zakaz prowadzenia auta przez 10 lat.
Z dziewczyną zobaczył się po roku, tuż po rozprawie. Postanowili, że nie będzie na niego czekać.

Nie warto ryzykować
W każdym łódzkim więzieniu sporą grupę stanowią skazani za prowadzenie aut lub rowerów po pijanemu.
– Więźniowie, którzy spowodowali wypadek drogowy ze skutkiem śmiertelnym, niechętnie rozmawiają. Jeżeli byli pod wpływem alkoholu, tłumaczą się niepamięcią. Jeżeli byli trzeźwi – nie chcą o tym mówić – kpt. Bartłomiej Turbiarz, rzecznik prasowy dyrektora okręgowego Służby Więziennej w Łodzi.
Występuje też zależność polegająca na tym, że recydywiści rzadko okazują skruchę. Tak jak Piotr, który odsiaduje wyrok ponad 2 lat za spowodowanie wypadku, w którym poważnych obrażeń doznał pasażer.
– Tak się po prostu zdarzyło, każdemu mogło się przytrafić – wzrusza ramionami.
Równie irytujące są wypowiedzi tych, którzy nie widzą nic złego w kierowaniu autem po alkoholu.
– U mnie na wsi każdy tak robi. Jak się wypije dwa czy trzy browarki, to nic się nie stanie. Nie będę przecież szedł do sklepu na piechotę – mówi Andrzej, któremu został rok odsiadki za potrącenie pieszego po pijanemu.
– Staramy się, aby każda z tych osób przebywając w więzieniu ukończyła zajęcia mające uświadomić im, że alkohol i samochód to dwie rzeczy, które wzajemnie się wykluczają – mówi Turbiarz. – Jeżeli chociaż kilku osadzonych nie wsiądzie już po pijanemu do samochodu, będzie to dla nas sukces.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany