Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca śmiertelnie potrącił pijanego pieszego i uciekł i z miejsca wypadku

(KZ)
Sąd Apelacyjny w Łodzi uznał, że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny ma zapłacić wysoką rekompensatę  żonie mężczyzny, który pijany szedł poboczem drogi. Zginął po tym jak potrącił go kierowca samochodu.Sprawca wypadku uciekł z  miejsca zdarzenia. Nie odnaleziono go, a śledztwo prowadzone w tej sprawie zostało umorzone. Wyrok o rekompensatę dla wdowy zapadł   po dwunastu latach od zdarzenia.Do wypadku doszło nocą, gdy A. N. szedł poboczem lub jezdną  (tego nie ustalono), prawym pasem jezdni - niezgodnie z przepisami, bo powinien iść lewą stroną, z Gałkówka Małego w kierunku Justynowa. Mężczyzna był ubrany niekontrastowo, bez opaski odblaskowej, tak, że mógł być niewidoczny dla kierowców. Ponadto w  jego krwi stwierdzono  stwierdzono po wypadku 2,48 promila alkoholu. Czytaj na kolejnym slajdzie
Sąd Apelacyjny w Łodzi uznał, że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny ma zapłacić wysoką rekompensatę żonie mężczyzny, który pijany szedł poboczem drogi. Zginął po tym jak potrącił go kierowca samochodu.Sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia. Nie odnaleziono go, a śledztwo prowadzone w tej sprawie zostało umorzone. Wyrok o rekompensatę dla wdowy zapadł po dwunastu latach od zdarzenia.Do wypadku doszło nocą, gdy A. N. szedł poboczem lub jezdną (tego nie ustalono), prawym pasem jezdni - niezgodnie z przepisami, bo powinien iść lewą stroną, z Gałkówka Małego w kierunku Justynowa. Mężczyzna był ubrany niekontrastowo, bez opaski odblaskowej, tak, że mógł być niewidoczny dla kierowców. Ponadto w jego krwi stwierdzono stwierdzono po wypadku 2,48 promila alkoholu. Czytaj na kolejnym slajdzie
Wysoką rekompensatę zapłacił wdowie Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny.

Sąd Apelacyjny w Łodzi uznał, że Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny ma zapłacić wysoką rekompensatę żonie mężczyzny, który pijany szedł poboczem drogi. Zginął po tym jak potrącił go kierowca samochodu.

Sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia. Nie odnaleziono go, a śledztwo prowadzone w tej sprawie zostało umorzone. Wyrok o rekompensatę dla wdowy zapadł po dwunastu latach od zdarzenia.

Do wypadku doszło nocą, gdy A. N. szedł poboczem lub jezdną (tego nie ustalono), prawym pasem jezdni - niezgodnie z przepisami, bo powinien iść lewą stroną, z Gałkówka Małego w kierunku Justynowa. Mężczyzna był ubrany niekontrastowo, bez opaski odblaskowej, tak, że mógł być niewidoczny dla kierowców. Ponadto w jego krwi stwierdzono stwierdzono po wypadku 2,48 promila alkoholu.

Do wypadku doszło na drodze leśnej. Jak on przebiegał ustalili biegli analizując ślady na drodze. Stwierdzili, że pijany nie wtargnął niespodziewanie przed auto.

Sąd uznał, że anonimowy sprawca mógł uniknąć wypadku, gdyż na tym terenie miał prawo używać świateł drogowych, które pozwalały mu zobaczyć pieszego z odpowiedniej odległości i uniknąć jego potrącenia, nawet gdy pieszy nie był oświetlony i nieprawidłowo się poruszał. Dlatego uznał, że zabity na drodze mężczyzna tylko w 10 procentach ponosił odpowiedzialność za wypadek. Rekompensatę nakazał wypłacić w kwocie 45 tys. złotych. Dodatkowo przyznał wdowie stałą rentę wynoszącą 500 zł.

Sąd ocenił, że nietrzeźwość pieszego nie miała większego wpływu na wypadek. Jedynym jego błędem było poruszanie się po niewłaściwej, zgodnie z Kodeksem Ruchu Drogowego, stronie jezdni. Elementy odblaskowe w czasie gdy doszło do wypadku nie były jeszcze obowiązkowe.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany