Kiedy powrót do szkół? Kiedy wracamy do szkoły? Premier przekaże decyzje na początku przyszłego tygodnia (9.01.2021)

Po piątkowych naradach na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego minister edukacji i nauki jedynie potwierdził, że szkoły wchodzą w fazę praktycznego przygotowania się do przyjęcia uczniów. Jednak wiele też będzie zależeć od sytuacji epidemicznej i kolejne kroki muszą być konsultowane na bieżąco z medykami.

***
- Będziemy ostatecznie decydować na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego, jakie wydajemy rekomendacje dla dyrektorów szkół i kiedy myślimy o powrocie dzieci z klas I-III do szkół - powiedział minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek 7 stycznia zapowiadając ogłoszenie terminu na dzień następny.

Zwrócił uwagę, że w czwartek nastąpił wzrost zachorowań - zanotowano w całym kraju ponad 12 tysięcy nowych potwierdzonych przypadków.

- Więc nie mówimy o stabilnej sytuacji, dlatego musimy mieć na to wzgląd. I dlatego piątkowe dane dotyczące zachorowań będą również decydowały o tym, jakie będą te warunkowe rekomendacje dla dyrektorów szkół - zaznaczył.

***
Kiedy dzieci wrócą do szkoły? – decyzję w tej sprawie ma ogłosić jutro, tj. w piątek 8 stycznia minister edukacji Przemysław Czarnek. Zapowiedział to w czwartek, 7 stycznia podczas wideokonferencji z kuratorami oświaty - jak nas poinformowała rzeczniczka łódzkiego kuratorium Anna Skopińska.

Dyrektorzy szkół poznają termin powrotu dzieci do szkół
Czy będzie to 18 stycznia – jak wiele osób przypuszcza? Wszystko zależy od sytuacji epidemicznej – jeśli będzie się ona pogarszać, decyzje będą na bieżąco korygowane.

Na ten moment jest największe prawdopodobieństwo, że od 18 stycznia, czyli po feriach zimowych, do nauki stacjonarnej mogą wrócić uczniowie najmłodsi – z klas I-III. Dla nich nauka online jest największym wyzwaniem. Minister stwierdził też, że jeśli epidemia zostanie opanowana, do szkół stopniowo będą wracać starsi uczniowie, choć ich nauczanie będzie się najprawdopodobniej odbywać hybrydowo – część młodzieży będzie się uczyć zdalnie, część – w szkole. Na pewno jednak nie stanie się to zaraz po feriach zimowych, czyli od 18 stycznia br.

Decyzja w piątek, 8 stycznia

Najpierw testy
W ostatnim tygodniu ferii – czyli od 11 stycznia do 15 stycznia - będą testowani nauczyciele klas 1-3 i pracownicy administracji. Zgłosiło się ich w całym kraju 190 tysięcy, a wyniki muszą poznać przed 18 stycznia, dniem prawdopodobnego powrotu do pracy. W województwie łódzkim na te bezpłatne badania zgłosiło się dwie trzecie z pracujących z najmłodszymi uczniami. Możliwość zgłoszenia miała także w niepedagogiczna kadra podstawówek (czyli administracja, np. sekretarki, oraz obsługa, m.in. sprzątaczki) – w tej grupie zgłosiła się ponad połowa uprawnionych z naszego regionu.

- Większość naszych nauczycieli zdecydowała się na testy – mówi Aneta Stankiewicz, dyrektor SP 152. – Nie wszyscy – niektórzy np. już przebyli zakażenie koronawirusem.

- Na testy zgłosili się nauczyciele pracujący w klasach I-III – nauczania wczesnoszkolnego, języka angielskiego, religii, świetlicy, bibliotekarz, a także dyrekcja – łącznie 18 osób, dwie odmówiły – wylicza Krzysztof Durnaś, dyrektor SP 35.
Poddanie się testom jest dobrowolne.

„Testy na obecność koronawirusa będą dla nauczycieli odbywały się na zasadzie dobrowolności. Jeśli nauczyciel nie ma niepokojących objawów choroby i nie zdecyduje się na test, będzie mógł wrócić do nauczania” – głosi komunikat Ministerstwa Zdrowia. – „Warto zaznaczyć, że powrót dzieci do szkół nie zależy od wyniku testowania nauczycieli, lecz od dalszego przebiegu epidemii”.

Kuratorium oświaty w Łodzi przekazało do ministerstwa liczbę pracowników szkół, także niepedagogicznych, którzy będą mieli styczność z klasami I-III. - Przed powrotem do pracy bezpłatnie przetestują się oni na obecność koronawirusa, jeśli tylko tego zechcą. Następny etap to już szczepienia nauczycieli. Jestem umiarkowanym optymistą – mówił w wywiadzie dla „Dziennika Łódzkiego” Waldemar Flajszer, kurator oświaty. – Wierzę, że po edukacji wczesnoszkolnej dość szybko uda się przywrócić do stacjonarności uczniów ostatnich klas szkół podstawowych oraz maturzystów. Już w marcu czekają ich przecież egzaminy próbne”.

Większość nauczycieli i dyrektorów, a także rodzice chcieliby, by dzieci mogły już normalnie chodzić na lekcje. Zdalna nauka jest dla uczniów już bardzo przytłaczająca, są nią znużeni i zmęczeni. Nie daje ona też takich efektów jak nauczanie w bezpośrednim kontakcie z nauczycielami w szkole. Jest to ważne nie tylko dla najmłodszych dzieci, ale też dla starszych.
- Klasy IV weszły w nowy etap nauki – zwraca uwagę Małgorzata Tomaszewska, dyrektor SP 111 w Łodzi. – Z nauczania zintegrowanego uczniowie przeszli do nauki poszczególnych przedmiotów. Nie zdążyli nie tylko się do tego przystosować, wdrożyć, ale nawet poznać swoich nauczycieli. Dobrze by było, gdyby mogli wrócić na lekcje w szkole.

Powrót byłby wskazany też dla klas VIII – głównie ze względu na egzaminy. Uczniowie mogliby mieć zajęcia w pracowniach specjalistycznych – chemicznej, fizycznej, biologicznej. Wielu zagadnień nie da się omówić tylko teoretycznie, potrzebne są doświadczenia, bezpośredni kontakt z nauczycielem.

Podobnie powrót do szkół jest niezbędny dla maturzystów. To wyjątkowo poszkodowany edukacyjnie rocznik uczniów. Gdy licealiści byli w klasie pierwszej systematyczną naukę zakłócił im strajk nauczycieli wiosną, w klasie II i III natomiast – pandemia koronawirusa. W ten sam sposób naukę zakłóconą mieli uczniowie techników, którzy dodatkowo jeszcze zdają egzaminy zawodowe.
- Liczymy, że stacjonarnie będą mogły być prowadzone zajęcia praktyczne tak jak to było przed przerwą świąteczną – mówią nauczyciele przedmiotów zawodowych z łódzkich techników.

- To szczególnie ważne dla tych, których czekają egzaminy zawodowe – podkreśla Jolanta Krześlak, kierownik warsztatu szkolnego w Gastronomiku. – Bez praktyki pod okiem nauczycieli, bez konsultacji naprawdę trudno będzie się uczniom do nich przygotować.