Kiedy otwarcie Orientarium?
Nadal nie wiadomo, kiedy otwarte zostanie Orientarium w łódzkim zoo. Zapowiadano, że będzie działać już na jesieni, potem termin przesunięto na marzec. Jednak nadal jest nieczynne. Obecnie mowa jest o otwarciu w II kwartale tego roku.
- Lada dzień podamy datę - zapewnia Paulina Klimas-Stasiak, rzeczniczka prasowa łódzkiego zoo. - Czekamy na zielone światło od działu hodowlanego – dodaje. Jak wyjaśnia obecnie zwierzęta aklimatyzują się i potrzebny jest im do tego spokój. Testują też wybiegi.
Na miejscu jest już 3350 zwierząt. To niemal wszystkie większe poza karłowatymi bawołami anoa. Pracuje też niemal cała licząca około 130 osób załoga Orientarium.
A to generuje koszty.
- Przed otwarciem nie jesteśmy w stanie w pełni oszacować i podać kosztów utrzymania Orientarium- informuje Klimas-Stasiak. Przyznaje jednak, że są one spore.
Tymczasem zamknięte Orientarium to brak całkiem potężnych wpływów z biletów. Według założeń spółki Orientarium ma odwiedzać 1,5 mln gości rocznie. To około 125 tys. osób miesięcznie.
Ceny biletów nie są jeszcze znane. Można jednak spodziewać się, że będą porównywalne z cenami we wrocławskim Afrykarium, gdzie za wstęp płaci się od 39 do 60 zł. Przeciętna cena biletu to około 50 zł. Łódzkie zoo po otwarciu Orientarium mogłoby mieć nawet 6,25 mln zł wpływów z biletów.
Prezes zoo Arkadiusz Jaksa zapewnia, że inwestycja mimo opóźnień mieści się w planie finansowym.
– Mamy też wpływy z biletów, bo przecież zoo pracuje – zapewnia.
Jednak sprzedaż biletów do zoo to dużo mniejsze kwoty. Przed pandemią odwiedzało je zaledwie 300 tys. gości rocznie, a bilety oscylują wokół 30 zł.
Nie chodzi też tylko bilety. Zwiedzający kupują w zoo pamiątki i przekąski, wydają na to średnio połowę wartości biletu. To oznacza, że po otwarciu Orientarium kolejne 3 mln zł zostałoby w tamtejszej restauracji i innych punktach.
Na nieczynnym Orientarium traci też miasto. Szacuje się, że 70-80 proc. gości stanowić będą przyjezdni. To około 100 tys. osób miesięcznie. Tymczasem przed epidemią nocujący w Łodzi turysta krajowy zostawiał średnio 300 zł. Nawet jeśli tylko połowa zwiedzających Orientarium zostawać będzie na noc, to jego zamknięcie pozbawia łódzką branżę turystyczną co najmniej 15 mln zł wpływów miesięcznie. A pewnie więcej, bo turysta zagraniczny jest bardziej szczodry.
Za przełożeniem otwarcia na wiosnę mogłaby przemawiać sezonowość ruchu turystycznego. Ale Orientarium to atrakcja całoroczna. Afrykarium otwarto późną jesienią i już w trzy tygodnie odnotowało 100 tys. wizyt.
Tomasz Karolewski, prezes Łódzkiej Organizacji Turystycznej (której członkiem jest też Miejski Ogród Zoologiczny w Łodzi) podkreśla jednak, że Orientarium musi być przygotowane do otwarcia.
- Dobre wrażenie można zrobić tylko raz – tłumaczy.
HOROSKOP 2022
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Szok, w jakim stroju paradowała 16-letnia Viki Gabor! Ludzie pytają, gdzie są rodzice
- Makabryczny żart męża "Królowej Życia". Kobiety mu tego nie darują
- Bieniuk w PRZEŚWITUJĄCYCH spodniach na ściance. Tak wystroić mogła się tylko ona
- Andrzej z "Sanatorium miłości" mieszka w DPS. Nie zgadniecie, kto chce mu pomóc