Kibole rzuceni na asfalt [nowe FAKTY, zdjęcia]

Zaczęli go bić, kopali w jego samochód, wybili szybę, próbowali wywlec go z samochodu. Nie wiedzieli, że kilka aut za nimi stoją... antyterroryści. Policjanci zatrzymali w sumie czterech chuliganów.

Zobacz FILM z tego wydarzenia

- Nagle zobaczyłem kilku zamaskowanych mężczyzn, którzy kopią i biją kierowcę skody - mówi świadek zajścia. - Chwilę później napastników dopadli inni zamaskowani mężczyźni. Mieli pistolety i kajdanki. Okazało się, że to policyjni antyterroryści.

- Antyterroryści natknęli się na zdarzenie przypadkowo, gdy wracali z działań do koszar przy ul. Pienistej - mówi podinsp. Joanna Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi. - Pobity mężczyzna mówi, że wobec napastników nie żywi żadnych pretensji. Nie złożył zawiadomienia o przestępstwie.

Zatrzymani byli już notowani przez policję w sprawach kryminalnych. Mają od 23 do 29 lat.
Nie wiadomo, czy udało się ująć wszystkich napastników. Prawdopodobnie jeden lub dwaj uciekli. Na miejsce ściągnięto policyjnego psa, który podjął trop, ale po kilkuset metrach go stracił.
***
Sporo strachu policjanci napędzili przypadkowym świadkom bójki, którzy zdarzenie obserwowali z wnętrza samochodu, stojącego zaraz za bandytami. Gdy policjanci ruszyli w kierunku napastników, kierowca fiata chciał odjechać. Antyterroryści myśleli, że to agresorzy uciekają, i ruszyli za niewinnymi mężczyznami uderzając pistoletami w boczne szyby auta.
- Nie wiedziałem, czy to bandyci, czy policja, bo przecież nie mieli żadnych odznak, mundurów - mówi kierowca. - Zatrzymałem się. Na szczęście nie byli to bandyci.