Kibice zaczynają się już gubić w liczeniu porażek.

Jedynym pozytywem sobotniej konfrontacji była postawa nowego koszykarza drużyny z al. Unii - Michała Michalaka. Pozyskany niedawno z Politechniki Warszawskiej zawodnik w pierwszej kwarcie zdobył szesnaście punktów, by zakończyć spotkania z dorobkiem 31 oczek. Szkoda, że nie miał dużego wsparcia innych zawodników łódzkiej drużyny.
Na parkiecie przez kilka minut przebywał inny nowy nabytek ŁKS Brock Gillespie Niestety amerykański rozgrywający to nie ten kaliber koszykarze, co jego poprzednicy zza oceanu, którzy bronili barw ŁKS - Kirk Archibeque, Jermaine Mallett czy nawet B. J. Holmes.
W drużynie Siarki Jezioro wszyscy zawodnicy wnieśli coś do gry, ale najwięcej jak zwykle zawodnicy z paszportami USA. Mogła się podobać postawa LaMarshalla Corbetta oraz J. T. Tillera.
Z dziennikarskiego obowiązku należy jeszcze dodać, że była to jedenasta z rzędu porażka ełkaesiaków.
Siarka Jezioro Tarnobrzeg - ŁKS 105:76 (27:22, 29:19,
24:17, 25:18).
Siarka Jezioro Tarnobrzeg: LaMarshall Corbett 23, T. J. Tiller 19, Marek Piechowicz 17, Josh Miller 14, Wojciech Barycz 9, Nicchaeus Doaks 9, Dariusz Wyka 5, Przemysław Karnowski 5, Michał Rabka 2, Damian Aniszewski 2, Rafał Walski 0.
ŁKS: Michał Michalak 31, Krzysztof Sulima 10, Bartłomiej Bartoszewicz 6, Bartłomiej Szczepaniak 6, Jarosław Zyskowski 6, Brock Gillespie 6, Paweł Malesa 5, Jakub Dłuski 2, Piotr Trepka 2, Filip Kenig 2.