Kibice ŁKS liczą na kolejną wygraną

Ten pojedynek rozegrany zostanie w ramach siódmej kolejki trzeciej ligi. Łodzianie po raz ostatni walczyć będą o ligowe punkty na starym stadionie przy al. Unii. Obiekt wkrótce zostanie rozebrany, a zamiast obecnych trybun powstaną parkingi dla samochodów.
W minionej kolejce Start przegrał na własnym boisku 0:3 z Pilicą Białobrzegi, a więc zespołem, który w tabeli trzeciej ligi zajmuje przedostatnie miejsce. Przestrzegamy jednak łódzkich piłkarzy przed wyciąganiem z tego meczu daleko idących wniosków.

Na pewno nie można mówić o gościach jutrzejszej konfrontacji, że to słaba drużyna. Niedawno przekonał się o tym obecny lider rozgrywek Sokół Aleksandrów Łódzki, który zremisował ze Startem 1:1.

Także rzut oka na tabelę nie pozostawia złudzeń, że konfrontację ze Startem należy traktować bardzo poważnie. Zespół z Otwocka jest siódmy w tabeli i traci do lidera cztery punkty, a do ŁKS tylko trzy.
Warto też, aby podopieczni trenera Marka Chojnackiego pamiętali o tym, że drużyna prowadzona przez Bartosza Bobrowskiego znacznie lepiej spisuje się na wyjazdach. Przed własną publicznością wygrała tylko jeden mecz, a na obcych boiskach triumfowała już dwukrotnie.

Jednak łódzcy kibice liczą, że ełkaesiacy kontynuować będą triumfalny marsz przez boiska trzeciej ligi. Należy przypomnieć, że drużyna z al. Unii pewnie wygrała trzy ostatnie spotkania, toteż sprawnie odrabia straty do ligowej czołówki.

W sobotnim spotkaniu zabraknie w ŁKS Rodrigo, który musi pauzować jeden mecz za nadmiar żółtych kartek. Pod znakiem zapytania stoi występ Damiana Pawlaka, który narzeka na uraz. Na szczęście kadra łódzkiej drużyny jest szeroka, toteż trener nie będzie musiał się głowić, jak wypełnić luki w składzie.