Kaziukowy jarmark przyciągnął setki osób, w tym także mnóstwo łodzian [zdjęcia]

Mimo nienajlepszej aury sobotni jarmark kaziukowy odbywający się co roku w Zgierzu na początku marca przyciągnął kilka tysięcy osób zainteresowanych kresową kulturą i kuchnią. Juz od wczesnego ranka w słynnym zgierskim parku kulturowym „Miasto Tkaczy“ ustawiły się dziesiątki straganów i stoisk, na których oferowano wszystko co może być nam potrzebne podczas zbliżających się świąt wielkanocnych. Poczesne miejsce zajmowały oczywiście palmy, z którymi tradycja każe iść do kościoła w niedzielę palmową, a także wszelkie ozdoby na stół i do mieszkania związane z nadchodzącym Zmartwychwstaniem Chrystusa. Nie brakowało także rękodzieła artystycznego i ludowego oraz zabawek, biżuterii i tradycyjnego wyposażenia gospodarstwa domowego.

Jednak największym zainteresowaniem cieszyły się stragany z wyrobami kulinarnymi oraz kresowymi przysmakami. Długie kolejki ustawiały się do stoisk, na których oferowano litewskie wędzonki, bekony wędzone na zimno, kiełbasy suszone z surowego mięsa, kindziuki i wiele innych charakterystycznych dla dawnych Kresów specjałów. Ogromne powodzenie miały także wypieki, zwiedzający Kaziukowy jarmark kupowali ciemne litewskie chleby oraz pieczywo wiejskie na zakwasie, pochodzące z Podlasia. Na wielu straganach oferowano sławne litewskie kwasy chlebowe w różnych smakach, a także napitki procentowe, jak nalewki i ziołowe wódki. Nie brakowało miodów, także tych pitnych, oraz piw regionalnych, grzańców i wszelkiego rodzaju słodyczy, w tym piernikowych serc i obwarzanek smorgońskich rodem z Wileńszczyzny.

Kaziukowemu jarmarkowi towarzyszyła muzyka kresowa oraz występy artystyczne na scenie ustawionej wśród drewnianych domków tkaczy. Jedną z gwiazd była Kapela Czerniakowska. Nie zabrakło także występów zespołów ludowych z regionu wileńskiego oraz teatru ulicznego i kataryniarza.