Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kayah twierdzi, że jest normalną babką. Co robi piosenkarka? ZOBACZ PRYWATNE ZDJĘCIA

Jan Hofman
Jan Hofman
Wizerunek Kayah ucierpiał nieco po tym, kiedy podczas Super Hit Festiwal, w drodze do garderoby, rzuciła do oczekujących na nią fotoreporterów: „Nie zes*ajcie się”. Zrobiło się spore zamieszanie i na pewno nie było to eleganckie.Pewnie teraz piosenkarka ociepla wizerunek, dlatego udzieliła wywiadu dla „Wprost”. - Jestem normalną babką, której praca akurat polega na tym, że wychodzi na scenę - mówi Kayah. - Moje życie nie różni się jednak za bardzo od innych. Prowadzę dom, mam obowiązki jak inne panie, troski i harmonogram, który dodatkowo muszę układać i nim zarządzać zgodnie z planem koncertowym. Lubię gotować, przyjmować gości, choć rzadko mam na to czas, przez co cierpią moje przyjaźnie. Mam wieczne poczucie winy, że za mało czasu poświęcam rodzinie, domowi, psu, że mam jakieś zaległości… Najbardziej lubię poczucie, że wszystko jest na swoim miejscu, a wokoło trwa zadowolenie. Nie znoszę pośpiechu i braków, a o te nietrudno.ZOBACZ ZDJĘCIA - KAYAH NA GORĄCYCH FOTOGRAFIACH - KLIKNIJDALEJ
Wizerunek Kayah ucierpiał nieco po tym, kiedy podczas Super Hit Festiwal, w drodze do garderoby, rzuciła do oczekujących na nią fotoreporterów: „Nie zes*ajcie się”. Zrobiło się spore zamieszanie i na pewno nie było to eleganckie.Pewnie teraz piosenkarka ociepla wizerunek, dlatego udzieliła wywiadu dla „Wprost”. - Jestem normalną babką, której praca akurat polega na tym, że wychodzi na scenę - mówi Kayah. - Moje życie nie różni się jednak za bardzo od innych. Prowadzę dom, mam obowiązki jak inne panie, troski i harmonogram, który dodatkowo muszę układać i nim zarządzać zgodnie z planem koncertowym. Lubię gotować, przyjmować gości, choć rzadko mam na to czas, przez co cierpią moje przyjaźnie. Mam wieczne poczucie winy, że za mało czasu poświęcam rodzinie, domowi, psu, że mam jakieś zaległości… Najbardziej lubię poczucie, że wszystko jest na swoim miejscu, a wokoło trwa zadowolenie. Nie znoszę pośpiechu i braków, a o te nietrudno.ZOBACZ ZDJĘCIA - KAYAH NA GORĄCYCH FOTOGRAFIACH - KLIKNIJDALEJ Podlewski/AKPA
Wizerunek Kayah ucierpiał nieco po tym, kiedy podczas Super Hit Festiwal, w drodze do garderoby, rzuciła do oczekujących na nią fotoreporterów: „Nie zes*ajcie się”. Zrobiło się spore zamieszanie i na pewno nie było to eleganckie.

Pewnie teraz piosenkarka ociepla wizerunek, dlatego udzieliła wywiadu dla „Wprost”.

- Jestem normalną babką, której praca akurat polega na tym, że wychodzi na scenę - mówi Kayah. - Moje życie nie różni się jednak za bardzo od innych. Prowadzę dom, mam obowiązki jak inne panie, troski i harmonogram, który dodatkowo muszę układać i nim zarządzać zgodnie z planem koncertowym. Lubię gotować, przyjmować gości, choć rzadko mam na to czas, przez co cierpią moje przyjaźnie. Mam wieczne poczucie winy, że za mało czasu poświęcam rodzinie, domowi, psu, że mam jakieś zaległości… Najbardziej lubię poczucie, że wszystko jest na swoim miejscu, a wokoło trwa zadowolenie. Nie znoszę pośpiechu i braków, a o te nietrudno.

ZOBACZ ZDJĘCIA - KAYAH NA GORĄCYCH FOTOGRAFIACH - KLIKNIJ W GALERIĘ ZDJĘĆ

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany