Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kasia Grawiec jeszcze niedawno ważyła 30 kilogramów więcej, dziś startuje w zawodach sylwetkowych. Zobaczcie, jak wygląda ZDJĘCIA

Lila Sayed
Lila Sayed
Na wesele przyjaciół, w którym kilka tygodni temu uczestniczyła z mężem Kasia Grawiec, łódzka instruktorka wzięła pudełeczka ze swoim jedzeniem. Zamiast rosołu, schabowego i tortu weselnego, jadła skrupulatnie zważoną porcję indyka i makaronu pełnoziarnistego. Nie uległa też pokusie wypicia kieliszka wódki, choć biesiadnicy wielokrotnie namawiali...

To tylko kilka wyrzeczeń, które musiała wykonać 31-letnia Kasia z Bałut, gdy ponad rok temu zdecydowała się wystartować w zawodach fitness bikini.

- W ciąży przytyłam 30 kilogramów - ważyłam wtedy 87 kilogramów. Po urodzeniu dziecka od razu wróciłam do sportu. Nie było lekko, bo panowała wówczas pandemia i kluby fitness były zamknięte. Kupiłam rowerek stacjonarny i porządne buty do biegania - wspomina łodzianka.

Gdy waga zaczęła spadać, a na ciele widoczne stały się mięśnie, 31-latka postanowiła sprawdzić się w zawodach sylwetkowych dla kobiet. Zgłosiła się wówczas do znajomych trenerów - Jacka i Marty, wraz z nimi (od czerwca 2021 roku) przygotowuje się do debiutu kulturystycznego.

- Pierwsza redukcja uwidoczniła moje złe i dobre strony. Okazało się, że nie mam "pośladka", za to dobrze umięśnione ręce. Pomogło to w ułożeniu treningów. - wspomina Kasia Grawiec, która na co dzień pracuje jako instruktorka fitness w klubie Energy Fitness Club.

Schwarzenegger z Pabianic ze złotem na mistrzostwach świata....

Przez ostatnie miesiące życie łodzianki to pasmo wyrzeczeń i morderczych treningów. Po redukcji przyszedł czas na masę. Z 54 kilogramów Kasia przytyła do 63,5 kg, jadła obfite posiłki i trenowała siłowo. Od lipca mieszkanka Bałut jest na redukcji. Ćwiczy codziennie - 3 razy w tygodniu po półtorej godziny na wolnych ciężarach i maszynach buduje siłę oraz przez 45 minut "robi kardio", w pozostałe dni wykonuje treningi aerobowe całego ciała. Jak to w przygotowaniach do zawodów kulturystycznych bywa, mnóstwo uwagi musi poświęcić na dietę.

- Waga kuchenna to moja przyjaciółka - śmieje się. - Zawsze jest przy mnie. Ważę niemal wszystko w każdym z pięciu posiłków od rukoli przez jabłko, ryż, orzechy do indyka, wołowiny i twarogu. Oczywiście w ogóle nie piję alkoholu. Troszkę burczy brzuchu, bo podczas robienia masy jadłam dużo więcej.
Dietę uzupełnia izolatem białkowym, witaminami i kwasem omega 3.

Okazuje się, że nie morderczy trening, pełna wyrzeczeń dieta, czy kosztowny kostium (ok. 2-3 tys. zł) nie są najtrudniejsze w przygotowaniach do debiutu kulturystycznego tylko... lekcje pozowania na scenie.

- To ogromny ból, trzeba się rotować w prawo, w lewo i do tego pięknie się uśmiechać - zdradza kulisy lekcji pozowania nasza rozmówczyni. - Już sama sztuka chodzenia na szpilkach dała mi mocno popalić i jedyne momenty kryzysu jakie miała, to z tego powodu...

ZOBACZ PIKANTNE ZDJĘCIA KASI NA INSTAGRAMIE

A jak się zaczęła przygoda ze sportem Kasi Grawiec?
Treningiem na siłowni zaraził ją 13 lat temu obecny mąż, Bartek, zagorzały miłośnik sportu od dziecka. On też pokazał technikę ćwiczeń na wolnych ciężarach, maszynach i namówił na szkolenie fitness. Do dziś jest dla łodzianki ogromnym wsparciem.

Przed naszą bohaterką debiut na zawodach o Puchar Polski w Siedlcach, który odbędzie się 15 października. Później łodzianka wystąpi na zawodach Federacji WBBF pod koniec października. 6 listopada Kasia zaprezentuje się na turnieju PCA w rodzimej Łodzi. Trzymajmy kciuki!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dni Lawinowo-Skiturowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany