Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karolew jeździ na trikke'u. Trójkołowiec wzbudza sensację

(mt)
- Są tu trzy akumulatory, które ładuje się jak telefon komórkowy, z gniazdka - mówi właściciel hybrydowego trójkołowca Tomasz Górecki
- Są tu trzy akumulatory, które ładuje się jak telefon komórkowy, z gniazdka - mówi właściciel hybrydowego trójkołowca Tomasz Górecki Małgorzata Trzuskowska
Na Karolewie furorę robi trójkołowy pojazd, wyglądający jak dwie złączone hulajnogi. To tzw. trikke.

Sprawił go sobie właściciel jednego ze sklepów działających w obrębie ryneczku "Karolinka", a swych sił w jeździe na trójkołowcu próbują też jego klienci, mieszkańcy osiedla, którym użycza pojazd.

Tomasz Górecki sprowadził trikke'a z Kanady, gdzie jest bardzo popularny. Rozpędza się go, balansując ciałem, a w wersji dla leniwych - przekręcając pokrętło na kierownicy, bo pojazd wyposażony jest w elektryczny silnik (250 W) zasilany trzema akumulatorami.

- Może osiągnąć prędkość 35 km/h - mówi właściciel trójkołowca. - Ładuje się go jak telefon komórkowy, z gniazdka. Z pełnymi akumulatorami przejedzie 20 km, a jeśli się pomaga, balansując ciałem, to - według instrukcji - nawet 40 km!

Pan Tomek chciałby jeździć tylko dzięki ruchom ciała.
- To byłby świetny fitness - mówi. - Wszystkie mięśnie pracują.

Ale jeszcze nie umie. Ma w smartfonie film instruktażowy, z którego wynika, że balansować trzeba podobnie, jak na nartach...
Żeby trikke'a bez napędu mieć na własność, trzeba zapłacić przynajmniej 1,4 tys. zł. Niezwykły trójkołowiec z elektrycznym silniczkiem kosztuje 4 - 7 tys. złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany