Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kapitan rugbistów Blachy Pruszyński Budowlani Michał Królikowski: Musimy być gotowi na sportową wojnę

(bart)
Michał Królikowski to prawdziwy twardziel na boisku
Michał Królikowski to prawdziwy twardziel na boisku Paweł Łacheta
To się nazywa mecz na szczycie. W sobotę, o godz. 15, na stadionie przy ul. Górniczej w Łodzi rugbiści lidera ekstraklasy, Blachy Pruszyński Budowlani, rozpoczną spotkanie ze swoim odwiecznym rywalem, zajmującą drugą pozycję Arką Gdynia. Trudno przecenić znaczenie tego spotkania.

Starcie dwóch gigantów (rzecz jasna, jak na polskie realia tej dyscypliny) jest bowiem rewanżem za finałowe spotkanie mistrzostw kraju z ubiegłego sezonu. Wówczas to gdynianie cieszyli się ze złotego medalu.
Pamięta pan ten finał?
Michał Królikowski (kapitan Blachy Pruszyński Budowlani): - Gdybym miał koszmary senne, to ten pojawiłby się chyba na pierwszym miejscu. Jestem facetem, który obejrzał tamten mecz bodaj najwięcej razy na świecie. No, może poza naszym trenerem Mirosławem Żórawskim. Było to przedziwne spotkanie. Żeby było jasne, mam świadomość, że zwycięzców się nie sądzi. To chłopaki z Arki triumfowali i jeszcze raz im gratuluję. Jednak takiego meczu nie rozegrają już chyba nigdy. My musieliśmy wtedy ciężko pracować na każdy punkt, im wszystko przychodziło wyjątkowo łatwo, właściwie bez wysiłku. Ale było, minęło.
Czego możemy oczekiwać w sobotę?
- Musimy być gotowi na sportową wojnę. To goście są mistrzem, a mistrzowi zawsze należy się szacunek. Z naszej strony przez ostatnie kilka miesięcy zrobiliśmy chyba wszystko, co mogliśmy, żeby w weekend być górą. Chwilami treningi były naprawdę wyjątkowo ciężkie i mieliśmy dosyć. Zdajemy sobie jednak sprawę, że to było absolutnie konieczne. To ten mecz wydaje się najistotniejszy w tej części sezonu. Kto go wygra, będzie miał znacznie większy komfort psychiczny.
Co jest obecnie największym atutem Budowlanych?
- Zespół. Nie przeprowadziliśmy ostatnio spektakularnych transferów, dobrze się znamy, gramy z sobą już długo. Zaaklimatyzowali się u nas Gruzini, jesteśmy drużyną z prawdziwego zdarzenia. Sporo wspólnie wygraliśmy, przełknęliśmy również kilka gorzkich porażek. Mamy odpowiednie doświadczenie, żeby sobie poradzić w kluczowych chwilach. Obyśmy tylko zachowali zimną krew.
Liczycie na kibiców?
- Wierzymy, że stadion będzie pełny i głośny. Nasi fani też się stęsknili za rugby.
Oby gospodarze zachowali czujność. Dyspozycja zespołu z Trójmiasta jest wprawdzie wielką niewiadomą, jednak zlekceważenie gdynian może się źle skończyć. Podopieczni Macieja Stachury mają za sobą zgrupowanie w Cetniewie i z pewnością ich także interesuje tylko zwycięstwo.
Michał Królikowski to prawdziwy twardziel na boisku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany