Kapitan ŁKS Marcin Zimoń: Nikomu nie będzie z nami łatwo tej wiosny

Wreszcie rozpoczynacie. Czuje pan zastrzyk adrenaliny?
Marcin Zimoń: - Chyba jak każdy ełkaesiak. Zapowiada się niezwykle interesująca runda, po której nie każdy klub będzie zadowolony. Nie mogę obiecać awansu do drugiej ligi, zapewniam jednak, że zrobimy wszystko, żeby za kilka miesięcy mieć poczucie dobrze wykonanej pracy. Jak wszyscy będziemy mogli z czystym sumieniem spojrzeć rano w lustro, nie powinno być źle.
Widać, że w ŁKS dobrze się dzieje...
- Nikt z nas nie może teraz narzekać. Sam rozmawiałem z kilkoma chłopakami, grającymi w wyższych ligach, widzę więc, iż obecna sytuacja w Łodzi jest niemal komfortowa. Oczywiście, biorąc po uwagę realia panujące w III lidze. Po prostu trzeba to wykorzystać.
Łatwo nie będzie. Macie przecież aż dziesięć punktów straty do lidera...
- Jasne, że czasem myślę o przeszłości, ale rozpamiętywanie tego, co być mogło, a nie było mija się z celem. Sokół Aleksandrów ma mocną ekipę i również zamierza zakwalifikować się do barażów o II ligę. Ale nie tylko oni. Nie zapominajmy przecież o Lechii Tomaszów Mazowiecki, o zespołach z Warszawy. Musimy wystartować, jak szybka, precyzyjna petarda. Jeśli to się uda, zaczną się nas bać. Jestem przekonany, że nikomu nie będzie z nami łatwo tej wiosny.
Nie tak dawno słyszeliśmy głosy, że zamierza pan zmienić barwy klubowe...
- Naprawę nie ma o czym gadać. Było, minęło. Jestem ełkasiakiem i tylko to się teraz liczy.