Już w sobotę Widzew może zostać nowym liderem tabeli

Naprawdę istnieje taka szansa i to całkiem realna. Przede wszystkim drużyna prowadzona przez trenera Franciszka Smudę musi zainkasować w Morągu komplet punktów. Już wówczas zostanie liderem.

Ale będzie musiała jeszcze poczekać na końcowy rezultat rozpoczynającego się trzy i pół godziny poźniej starcia w Łowiczu, w którym Pelikan podejmie Lechię Tomaszów Mazowiecki, czyli obecnego lidera. Wprawdzie zespół trenera Bogdana Jóźwiaka na pewno będzie chciał przedłużyć zwycięską passę, ale coś nam mówi, że łowiczanie (pod wodzą byłego szkoleniowca widzewiaków Marcina Płuski) mu na to nie pozwolą.

Inna sprawa, że, trzymając kciuki za Pelikana, zawodnicy czterokrotnego mistrza Polski powinni przede wszystkim myśleć o sobie. Już w ostatnim meczu (z Olimpią Zambrów w Łodzi, wygranym bardzo szczęśliwie 1:0) mogli się przekonać, ile problemów może im sprawić poukładany, dobrze zorganizowany taktycznie zespół.

A Huragan taki właśnie jest. Aktualnie zajmuje piątą pozycję w tabeli i jest w niezwykle bojowym nastroju po wyjazdowym zwycięstwie w Sieradzu z Wartą. Było tam 2:0 (0:0) po bramkach Joao Augusto (47) i Pawła Galik (71). Podkreślmy, że team z Morąga wygrał w pełni zasłużenie.

Huragan: Lawrenc - Bogdanowicz, Szawara, Maciążek, Mroczkowski - Grabowski (65, Bogdański), Michałowski (65, Biedrzycki), Galik, Żwir (80, Parizotto) - Bartkowski (75, Karłowicz), Joao Augusto.

Zapewne Smuda dokona zmiany w składzie wyjściowej jedenastki. Wydaje się bowiem, że ponownie pojawi się w niej środkowy pomocnik Maciej Kazimierowicz, który zastąpi Damian Kostkowskiego. Raczej nie zanosi się na to, żeby były selekcjoner reprezentacji Polski zaryzykował i zagrał od początku dwoma klasycznymi napastnikami, czyli na murawie ujrzymy Aleksandra Kwieka.