Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Już szesnastu łodzian na weselach zakaziło się koronawirusem. Trzy przyjęcia odbyły się w Łodzi, czwarte w Końskich.

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Już na trzech małych przyjęciach weselnych w Łodzi doszło do zakażeń koronawirusem.  Z wirusem przyjechali również łodzianie bawiący się na weselu w Końskich. Na ten moment spośród uczestników uroczystości zakażenie potwierdzone dwoma pozytywnymi wynikami testów u 21 osób. Postępowanie epidemiologiczne trwa; liczba zakażonych będzie większa. Wiadomo już, że uczestnicy wesel koronawirusa „sprzedali” swoim bliskim, którzy na przyjęci się nie bawili. CZYTAJ WIĘCEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Już na trzech małych przyjęciach weselnych w Łodzi doszło do zakażeń koronawirusem. Z wirusem przyjechali również łodzianie bawiący się na weselu w Końskich. Na ten moment spośród uczestników uroczystości zakażenie potwierdzone dwoma pozytywnymi wynikami testów u 21 osób. Postępowanie epidemiologiczne trwa; liczba zakażonych będzie większa. Wiadomo już, że uczestnicy wesel koronawirusa „sprzedali” swoim bliskim, którzy na przyjęci się nie bawili. CZYTAJ WIĘCEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE Andrzej Szkocki/Polska Press
Już na trzech małych przyjęciach weselnych w Łodzi doszło do zakażeń koronawirusem. Z wirusem przyjechali również łodzianie bawiący się na weselu w Końskich. Na ten moment spośród uczestników uroczystości zakażenie potwierdzone dwoma pozytywnymi wynikami testów u 21 osób. Postępowanie epidemiologiczne trwa; liczba zakażonych będzie większa. Wiadomo już, że uczestnicy wesel koronawirusa „sprzedali” swoim bliskim, którzy na przyjęci się nie bawili.

Wesele w czasie pandemii to duży stres zarówno dla młodych, jak i zaproszonych gości. Ci pierwsi po przyjęciu przez kilka dni odbierają telefony od biesiadników, którzy chcą się upewnić, czy aby nikt nie zachorował. Ci drudzy często rezygnują z udziału w zabawie, jutro w Łodzi odbędzie się wesele na które zaproszono 80 osób. Bawić się 44. Na kolejnym miało być 150 osób bliskich sercu młodych. Pojawi się 90 z zaproszonych.

Goście pierwszej i drugiej kategorii
Na przełomie lipca i sierpnia gdy już można było bawić się nawet w gronie 150 osób na salach weselnych stawiało się 100 procent zaproszonych (zwykle nie odlicza się od 10 do 15 proc. zaproszonych). Zdaniem konsultantek ślubnych działo się tak, bo byliśmy spragnieni zabawy i kontaktu z drugim człowiekiem. A teraz znowu wirusa zaczynamy się bać.
To zmiany powodują, że nim narzeczeni w końcu staną przed ołtarzem z powodu pandemii mają za sobą niejedną nieprzyjemną sytuację. Część par, które rok czy dwa wcześniej planowały uroczystość dla 100 lub więcej gości, gdy wprowadzono ograniczenia, musiała obdzwonić część zaproszonych aby odwołać ich udział w weselu. Gdy ograniczenia poluzowano ponownie kontaktowali się z tymi samymi krewnymi, aby po raz drugi zaprosić ich na przyjęcie.
- Nie jest przyjemnie powiedzieć zaproszonemu gościowi, że jest mniej ważny niż inny – mówi o doświadczeniach swoich klientów Martyna Sędkowska, konsultantka ślubna w firmie ibeke. – Dlatego sporo potencjalnych gości poczuło się dotkniętych takim potraktowaniem i na weselu nie pojawiło. Seniorzy zaś zostawali tylko na kolacji i pierwszym tańcu.

O buziakach trzeba zapomnieć
Zgodnie z zaleceniami Głównego Inspektora Sanitarnego w kościele i urzędzie młodzi nie muszą mieć maseczek na twarzy. Goście mogą je zdjąć dopiero gdy siądą do stołu. Muszą jednak zachować odległość 1,5 metra od sąsiada.
- Coraz częściej młodzi zamawiają dla swoich gości maseczki ze swoimi inicjałami i datą ślubu, które mają być okolicznościowym prezentem – opowiada konsultantka ślubna. - Ksiądz zaś często prosi w imieniu młodych, aby składanie życzeń odbywało się bez całowania. Na weselu nie ma już obtańcowywania panny młodej, a każdy gość pilnuje swojego kieliszka.
Bywa i tak, że na początku wesela wszyscy starają się przestrzegać zalecanych odległości, ale z każdym kolejny toastem nieco luźniej traktują obostrzenia. Zawsze jednak po uroczystości wszyscy maja tydzień stresu. Goście dzwonią do młodych i pytają, czy aby na pewno nikt na przyjęciu nie bawił się nikt zakażony.

Projektanci ślubnej mody też się boją
Ci narzeczeni, którzy dopiero planują ślub od razu wyznaczają go na przyszły rok. Panny młode boją się, że jesienią wirus znowu zaszaleje, dojdzie do zamrożenia gospodarki, to sklepy z modą ślubną zamkną się na amen. Wybierają je więc teraz. Podobnie problem widzą projektanci sukien ślubnych.
- W tym roku po raz pierwszy w historii kolekcję na nadchodzący sezon wielu z nich przygotowało z trzymiesięcznym wyprzedzeniem - mówi Patrycja Opielińska, właścicielka salonu sukien ślubnych przy ul. Jaracza.
Tymczasem pary młode, które zdecydowały się wziąć ślub cywilny mogą mówić „tak” maksymalnie w towarzystwie 36 osób, bo tyle zgodnie z zaleceniami sanitarnymi może się zmieścić na sali zaślubin w łódzkim USC. W tym roku z powodu pandemii liczna ślubów (cywilnych i konkordatowych) w najczęściej wybieranych na tę uroczystość miesiącach, czerwcu, sierpniu i wrześniu, była i będzie w znacznie niższa niż w ubiegłym o odpowiednio 79 proc., 23 proc. i 15 proc.
W czerwcu takich uroczystości odbyło się 206 (rok wcześniej 370), we sierpniu – 300 (370), a we wrześniu planowane jest 350 (405).
- Ale na najbliższe trzy miesiące przyjęliśmy dokumenty od dwukrotnie większej liczby par niż w analogicznym okresie roku ubiegłego – informuje Małgorzata Bresler, zastępca kierownika w Urzędzie Stanu Cywilnego.

od 7 lat
Wideo

Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany