Już po pierwszym treningu. Do ŁKS nareszcie wróciła nadzieja na normalność

Można śmiało powiedzieć, że do ŁKS nareszcie wróciła nadzieja na normalność. Po tak licznych zawirowaniach, wstydliwych wpadkach i rozczarowaniach, które dotykały kibiców łodzian w minionych kilku miesiącach, to już naprawdę całkiem sporo.

Oczywiście, od razu wypada podkreślić, że przed wszystkimi ludźmi odpowiadającymi teraz za losy klubu, wręcz arcytrudne zadanie. Trzeba przecież w krótkim czasie zbudować drużynę, której nie trzeba się będzie wstydzić. To jak najbardziej wykonalne, ale trzeba działać z rozwagą i mylić się jak najrzadziej. Mamy świadomość, że mogło to zabrzmieć nieco banalnie, ale taka jest rzeczywistość. Zwłaszcza że teraz to nie ŁKS będzie przecież należeć do głównych rozgrywających na rynku transferowym. W klubie jasno zadeklarowano, że nikt nie będzie już lekkomyślnie szastał pieniędzmi. Wszystko to nie zmienia jednak faktu, że teza, iż powiało umiarkowanym optymizmem, jest jak najbardziej uprawniona

W pierwszym treningu pod okiem Moskala wzięło dział 27 zawodników. Nie zabrakło nowo pozyskanych pomocników - Dawida Korta i Bartosza Biela, ale na tym nie koniec. Ćwiczył bowiem także gracz z Belgii (obrońca), który ponoć występował w młodzieżowej reprezentacji tego kraju. Działacze nie zdradzili jego personaliów, ale portal lodzkisport.pl poinformował, że jest nim 19-letni Dietter Reynders (ma 189 cm wzrostu).

Kogo zabrakło? Nie było Macieja Wolskiego (przenosiny do Stali Mielec), Adriana Klimczaka (odszedł do Wieczystej Kraków), Stipe Juricia (prawdopodobnie odejdzie) i Jakuba Tosika.

We wtorek łodzianie mają w planie zajęcia w siłowni i trening na boisku ośrodka treningowego Akademii ŁKS, a w kolejnych dniach, do soboty włącznie, będą już ćwiczyć przy al. Unii.

20 czerwca (poniedziałek) dwukrotni mistrzowie Polski rozpoczną zgrupowanie w doskonale sobie znanym ośrodku na Pokarpaciu w Woli Chorzelowskiej, gdzie ćwiczyli już także przed rokiem i dwa lata temu. 22 czerwca (środa) łodzianie zmierzą się w sparingu z innym pierwszoligowcem, Resovią Rzeszów. Kolejni przeciwnicy łodzian to: Stal Rzeszów (25 czerwca), Wisłoka Dębica (25 czerwca), Stal Mielec (28 czerwca) i GKS Tychy (9 lipca). Starcie z tyszanami powinno już zostać rozegrane na stadionie przy al. Unii w Łodzi.

Moskal spóźnił się na spotkanie z dziennikarzami około pół godziny, za co jednak od razu przeprosił.

- Przepraszam też za to, że przez pewien czas nie odbierałem telefonów. Pewne kwestie nie były bowiem jeszcze ustalone i nie chciałem nikogo wprowadzać w błąd - stwierdził szkoleniowiec. - Z ogromną przyjemnością odebrałem telefon od Tomasza Salskiego i przyjąłem propozycję powrotu do ŁKS. Presją niech nikt mnie nie straszy. Ona jest właściwie wszędzie, a już zwłaszcza w Łodzi. Nie boję się tego, gdybym odczuwał strach, to teraz bym tu nie stał. Kibice będą chcieli zwycięstw od tego zespołu, to jak najzupełniej normalne. Tak, jak ja będę oczekiwać od piłkarzy dobrej i skutecznej gry. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby fajnie grać w piłkę. Byłbym jednak bardzo nieodpowiedzialny, gdybym próbował coś obiecywać. Musimy sobie zdawać sprawę z obecnej sytuacji. A ta jest inna niż cztery lata temu, gdy przychodziłem tutaj po raz pierwszy - dodał Moskal.

• Bramkarze: Dawid Arndt, Marek Kozioł, Aleksander Bobek;
• Obrońcy: Bartosz Szeliga, Adam Marciniak, Mateusz Bąkowicz, Oskar Koprowski, Mieszko Lorenc, Marcel Wszołek, Kamil Dankowski, Maciej Dąbrowski, Nacho Monsalve, testowany;
• Pomocnicy: Jakub Romanowicz, Bartosz Biel, Dawid Kort, Michał Trąbka, Maksymilian Rozwandowicz, Pirulo, Javi Moreno, Kelechukwu Ibe-Torti, Damian Nowacki, Mateusz Kowalczyk, Jan Kuźma, Piotr Gryszkiewicz;
• Napastnicy: Piotr Janczukowicz, Maciej Radaszkiewicz.