Już po egzaminach klas VIII. W Łodzi zdawało go ok. 5 tysięcy uczniów. Co z maturami?

Według zapewnień samorządu oraz Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej – przebiegł on bez zakłóceń. Zatrudnieni przy egzaminach niestrajkujący przedstawiciele instytucji oświatowych wykonywali pracę w ramach oddelegowania do innych niż zwykle obowiązków służbowych nie otrzymają za to dodatkowego wynagrodzenia. Natomiast osoby spoza systemu edukacji z wykształceniem pedagogicznym, będą mieć wypłacone 40 zł brutto za każdą godzinę pracy. Ile osób zostało zatrudnionych i jakie kwoty wchodzą w grę? Tego na razie nie policzono. Pieniądze te wypłaci miasto, choć – jak zapowiedział wiceprezydent Tomasz Trela – miasto będzie ubiegać się o ich zwrot w ministerstwie.

Uczniowie podeszli do egzaminów z dużym zaangażowaniem, bo zależy im na jak najlepszych wynikach. Od nich zależy, czy dostaną się do szkół średnich.

Jeden z chłopców z klasy VIIIa w poniedziałek na popołudniowym treningu piłki nożnej doznał urazu śródstopia, ale mimo to o kulach przyszedł na pozostałe egzaminy – opowiada Michał Różański, dyrektor SP 26. - Na szczęście mamy w budynku windę, więc mógł wjechać na górę do sali.

Większość młodzieży uznała wczorajszy egzamin za najprzyjemniejszy ze wszystkich trzech. Z języka angielskiego, który zdawało najwięcej osób oprócz rozwiązywania zadań testowych do wysłuchanych nagrań i przeczytanych tekstów, należało jeszcze napisać maila z zaproszeniem do przyjazdu z polskie góry.
Po egzaminach w gimnazjach i podstawówkach, które w warunkach strajku udało się przeprowadzić, największym wyzwaniem jest matura. Strajkujący nauczyciele nie mogą wystawić uczniom ocen, nie mogą też wziąć udziału w radach pedagogicznych. Tymczasem bez ocen i świadectw ukończenia szkoły, nikt do matury nie przystąpi.

- Zaprosiłem dyrektorów liceów i techników na środę na spotkanie do urzędu miasta mając nadzieję, że dyrektorzy będą mieli obraz sytuacji, jak to wygląda u nich w szkołach – czy rady pedagogiczne się mogą odbyć czy nie i jaki jest alternatywny scenariusz – mówi Tomasz Trela. - Nie tracę jednak nadziei, że może do tej środy rząd dojdzie do porozumienia ze związkami zawodowymi i żadnych nadzwyczajnych decyzji nie trzeba będzie podejmować.

Od dziś w szkołach rozpoczyna się przerwa świąteczna, która potrwa do wtorku 23 kwietnia. Nauczyciele jednak zapowiadają, że strajk będzie kontynuowany. W tej chwili w Łodzi strajkują 123 przedszkola, wszystkie szkoły podstawowe, wszystkie ponadgimnazjalne oraz 31 gimnazjów. Również dziś rząd ma przedstawić swoje propozycje do negocjacji ze związkami.