Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Już dziś urodziły się osoby, które będą żyć 135 lat". Medycy twierdzą, że można będzie też 400 lat!

(aip)
Postęp medycyny oznacza, że już dziś są na świecie osoby, które będą żyć 135 lat. A 400 lat? To też możliwe - uważa profesor w dziedzinie geriatrii Rudi Westendorp.

Nie chcemy umierać. Ja nie chcę umierać. Ten lęk ciągle się pojawia. Zapewne, dlatego Rudi Westendorp jest tak fantastycznie szorstki w swoich wypowiedziach. Jest ranek. Pewnie powinnam na wywiad z nim zrobić choć lekki makijaż. Ale, dobrze. Trudno. Włączam komputer.

- Proszę pani - mówi Westendorp patrząc na moją zmęczoną twarz wyłaniającą się z monitora. Rozmawiamy przez Skype’a. - Nie wygląda pani tak jak na zdjęciu. O, moja droga, wcale nie. Starsza. No, dobrze. Zaczynajmy. Uśmiecham się uprzejmie, bo tak właśnie w obliczu problemu śmierci i…holenderskiego profesora specjalizującego się medycynie geriatrycznej postępują Brytyjczycy. Czy wspomniałam, że Westendorp jest Holendrem? Ten fakt sporo wyjaśnia w kwestii używania przez niego dosadnego i szorstkiego języka. Westendorp jest dziś może najwybitniejszym na świecie ekspertem w kwestii problemu starzenia. Autorem jednych z najbardziej interesujących studiów na ten temat. Z żarliwością mesjasza lub kwakra głosi „ewangelię” - będziemy żyć dłużej, niż nam się kiedykolwiek śniło. Na Zachodzie średnia długość życia rośnie szybciej, niż nasze zdolności przystosowawcze. Co tydzień zyskujemy dotykowy weekend życia, Co dzień - sześć godzin. Padają wszelkie rekordy długości naszego żywota. Zdaniem Westendorpa już dziś gdzieś na świecie narodziła się pierwsza osoba, która dożyje 135 lat. Później w rozmowie dojdziemy do punktu, gdzie będzie - z jakby od niechcenia rzuconym „Czemu nie?” - mówił o przyszłych ludziach obchodzących swoje 400. urodziny! - Musimy raz na zawsze skończyć z gadaniem o maksymalnej granicy życia człowieka. Trudno nam przyjąć, że tego typu poglądy wygłasza nie jakiś nawiedzony fan science fiction, lecz wybitny naukowiec.

- Mówię wszystkim: „Będziecie żyć dłużej, niż myślicie”. Nawet 85-latkom wciskam tekst: „Co będziesz, człowieku, robił przez następne pięć lat?

Westendorp nie podpisuje się pod przysłowiem - jakość życia jest lepsza niż jego długość. Twierdzi, że mnóstwo osób w starszym wieku musi zmagać się chronicznymi chorobami, ale i tak utrzymują, że wiodą szczęśliwe życie. W istocie większość sondaży pokazuje, że właśnie osoby starsze są najbardziej zadowolone ze swojej sytuacji życiowej. - Sądzimy, że życie w dobrym zdrowiu jest ważniejsze, niż jego długość. Coraz bardziej nie zgadzam się z takim przekonaniem. Odstawiamy i dyskryminujemy starszych ludzi. Ale oni na ogół oceniają swoje życie na siedem w skali do dziesięciu. Zależnie od kraju, gdzie żyją. Właśnie ten czynnik wpływa na jakość twojego życia, a nie stosunek do stanu twojego zdrowia. Osoby chore mogą w kwestii zadowolenia z życia lokować się na samym szczycie wspomnianej skali, a zdrowe - oceniać je na dwa. Ogólnie biorąc w przypadku większości badań starsi ludzie lepiej oceniają swoje życie niż młodzi. Widzimy na horyzoncie tylko ciemne chmury i nie mamy ochoty tam dotrzeć - mówi Westendorp. Nasza struktura społeczna ulegnie zmianie nie do poznania. Na Zachodzie spada wskaźnik liczby narodzin. Jeszcze w tym wieku „zwężeniu” ulegnie kształt boomu populacyjnego. Nasz model demograficzny nie będzie przypominał piramidy, lecz wieżowiec. Wyrówna się liczba starych i młodych. Westendorp uważa, że młodzi ludzie myślą w prostacki sposób. - Patrzą tylko w przód. Lubię osoby starsze, bo potrafią patrzeć do przodu i do tyłu. Mieć 80 lat doświadczenia i wizję na równi z młodym człowiekiem - to mi naprawdę imponuje. Mój rozmówca nie zna magicznej formuły na „dobre” starzenie się. Mówi, że jest tylko kilka zasad. Poza jego zdaniem sprawami oczywistymi jak choćby rzuceniem rozrywkowego stylu życia, ostrego picia i palenia. Pierwsza zasada? Twój umysł i ciało muszą być aktywne. A to oznacza odpowiednia sprawność - lepszą niż dziś oczekuje się od ludzi starszych. Druga - staraj się zachować szczupłą sylwetkę i stosuj zróżnicowaną, „barwną” dietę. Ostatnia - utrzymuj kontakty towarzyskie. Cała reszta to według Westednorpa zwykłe robienie krzykliwej reklamy i szumu medilanego. - W zachodnim świecie ważniejsze jest nacisk na utrzymywanie właściwej wagi niż na detale tego, co jemy - mówi Westendorp.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany