18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jutro pierwszy pogrzeb ofiary tragedii

ei24
Jutro pierwszy pogrzeb ofiary tragedii
Jutro pierwszy pogrzeb ofiary tragedii ei24
Jutro w południe na cmentarzu miejskim w Aleksandrowie Łódzkim odbędzie się pogrzeb 31-letniego Mariusza M., jednej z czterech ofiar tragicznego wypadku, do którego doszło 8 marca na przejeździe kolejowym w Jedliczach A.

Znamy tożsamość ofiar tragedii w Jedliczach

Jutro w południe na cmentarzu miejskim w Aleksandrowie Łódzkim odbędzie się pogrzeb 31-letniego Mariusza M., jednej z czterech ofiar tragicznego wypadku, do którego doszło 8 marca na przejeździe kolejowym w Jedliczach A.

Jutro pierwszy pogrzeb ofiary tragedii

Na bramie cmentarza pojawiły się klepsydry informujące
o pogrzebie Mariusza M.

Mężczyzna wypadł z koziołkującego volkswagena golfa, który wcześniej uderzył ;w nasyp kolejowy. Mariusz M. przeżył wypadek. Trafił do szpitala, jednak w wyniku odniesionych obrażeń zmarł na izbie przyjęć. Mężczyzna zostawił żonę i osierocił dzieci.
Istnieje podejrzenie, że to właśnie on siedział za kierownicą rozpędzonego golfa w chwili zdarzenia. Osoby, które widziały go tuż przed wypadkiem, sugerują, że mógł być pod wpływem alkoholu. Policja nie chce potwierdzić tych informacji.

Jutro pierwszy pogrzeb ofiary tragedii

Przejazd, na którym doszło do tragedii. Fot. Łukasz Kasprzak

- Trwa śledztwo w tej sprawie - ucina nadkomisarz Liliana Garczyńska, rzecznik zgierskiej policji.
Nie wiadomo też na razie, kiedy odbędą się pogrzeby Marcina M., Pawła A. i Andrzeja A. - pozostałych ofiar tragedii. Mężczyźni spłonęli w zniszczonym pojeździe. Pochowanie ich ciał możliwe będzie dopiero po dokładnej autopsji i badaniach ;DNA, które potwierdzą, że to na pewno ich zwłoki znajdowały się w samochodzie. - Badanie może trwać nawet około miesiąca - mówi nadkom. Garczyńska. - Musimy uzbroić się w cierpliwość.

Jutro pierwszy pogrzeb ofiary tragedii

Nie poprawił się niestety stan zdrowia 17-letniej Magdy, która podróżowała razem z mężczyznami. Dziewczyna nadal znajduje się w stanie śpiączki. Feralnego dnia była na praktykach szkolnych. Zatrzymała się u koleżanki w Aleksandrowie. Miała wrócić do Grotnik autobusem. Jednak mężczyźni podróżujący golfem zaproponowali jej podwiezienie do domu dziecka. Gdy nie wróciła na noc, wychowawca zawiadomił telefonicznie policję o jej zaginięciu. Kilka godzin później okazało się, że miała wypadek.

- Jeszcze nie otrząsnęłam się z szoku - mówi Wiesława Czajkowska, dyrektorka domu dziecka. - To jest spokojna, bardzo grzeczna dziewczyna. Pochodzi właśnie z Aleksandrowa. Trafiła do nas dopiero jesienią, gdy zmarł jej ojciec. Bardzo przeżyła wyrwanie z dawnego środowiska. Co weekend jeździła do Aleksandrowa, do swego chłopaka i jego siostry, z którą się przyjaźniła. Spędzała też u nich święta. Gdy dowiedziałam się o wypadku, natychmiast pojechałam odwiedzić ją w szpitalu.
Tekst i fot. (G, WKU)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany