Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jutro ostatni mecz Widzewa w ekstraklasie przy al. Piłsudskiego

(bap)
Jutro Widzew rozegra ostatni mecz przed własną publicznością w ekstraklasie.
Jutro Widzew rozegra ostatni mecz przed własną publicznością w ekstraklasie. Paweł Łacheta
To będzie ostatni tydzień Widzewa w piłkarskiej ekstraklasie. Drużyna, która nie ma już szans na utrzymanie się, rozegra w niej jeszcze dwa mecze. Jutro, w ostatnim spotkaniu u siebie z Piastem Gliwice (godz. 20.30) widzewiacy pożegnają się z łódzkimi kibicami.

Ostatni mecz piłkarzy Widzewa przed własną publicznością zapowiada się bardzo gorzko i smutno. Spotkanie z Piastem nie będzie miał już bowiem żadnej stawki poza honorowym pożegnaniem się z ekstraklasą i szansą na uniknięcie ostatniego miejsca na zakończenie rozgrywek, co dla klubu może oznaczać dodatkowe 300 tys. złotych z tytułu praw telewizyjnych. To jednak marne pocieszenie dla kibiców, którzy od czwartku muszą godzić się z tym, że ich drużyna po czterech sezonach spada z ekstraklasy.

Widzewiacy szansę na pozostanie w futbolowej elicie stracili po czwartkowej porażce 0:3 w Bielsku-Białej z Podbeskidziem. Ten mecz dobitnie pokazał, że łódzka drużyna nie pasowała do ekstraklasy. Świadczy o tym nie tylko najmniej zdobytych punktów i bramek oraz najwięcej porażek i straconych goli, ale również boiskowa bezradność w poczynaniach podopiecznych Artura Skowronka. Na pewno tak nie wygląda zespół, który walczy o życie i przyszłość klubu. Spadek oznacza bowiem ogromne kłopoty, a według wielu, pobyt Widzewa na zapleczu ekstraklasy nie potrwa rok lub dwa, o ile nie zakończy się jeszcze boleśniej.

Dla wielu zawodników jutrzejszy mecz będzie zapewne ostatnim przy al. Piłsudskiego w barwach Widzewa. W czerwcu kontrakty kończą się aż dwunastu zawodnikom. Trudno przypuszczać, by w Łodzi zostali: Kevin Lafrance, Povilas Leimonas, Marek Wasiluk, Yani Urdinov, Xhevdet Gela, Aleksjes Visnakovs, Alen Melunović czy Patryk Mikita. Kontrakty kończą się też: Mateuszowi Cetnarskiemu i Marcinowi Kikutowi i Marcinowi Kaczmarkowi, a Eduards Visnakovs czy Patryk Wolański mogą otrzymać atrakcyjne oferty z innych klubów.

Niepewny jest też los trenera Artura Skowronka. Powierzone mu zadanie, mimo niesłabnącej wiary młodego szkoleniowca. wyraźnie go przerosło. Kłopot w tym, że zimą działacze podpisali z nim aż 2,5-letnią umowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany