Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jutro ŁKS zagra w Głogowie. Czy łodzianie będą w stanie zakończyć ten rok z uśmiechem?

Bartosz Kukuć
Bartosz Kukuć
Przewracany przez rywala Maciej Wolski
Przewracany przez rywala Maciej Wolski krzysztof szymczak
W szeregach pierwszoligowych piłkarzy ŁKS panują kiepskie nastroje. Ale to może się dosyć szybko zmienić.

Umówmy się, chyba żaden z sympatyków dwukrotnych mistrzów Polski nie jest zadowolony po bezbramkowym remisie ze Skrą Częstochowa.

Rozgrywane chwilami przy ulewnie padającym deszczu piątkowe spotkanie na stadionie przy al. Unii nie było wielkim widowiskiem. Po raz kolejny potwierdziło się jednak, iż największym problemem podopiecznych trenera Kibu Vicuny jest brak umiejętności zadania decydującego ciosu. W pewnym momencie wydawało sie, iż ambitny beniaminek z Częstochowy po prostu musi „pęknąć”. Ale łodzianom zabrakło precyzji, a później mogli nawet mówić o szczęściu, bowiem to występujący oficjalnie w roli gospodarzy goście mieli bardziej klarowne okazje do zdobycia gola.

A takich niewykorzystanych szans w tym sezonie było w przypadku ełkaesiaków znacznie więcej. Inna sprawa, że to nie jest odpowiedni moment, żeby akurat teraz to rozpamiętywać

Jutro o 18 ŁKS zmierzy się bowiem w Głogowie w zaległym meczu z Chrobrym. Ewentualne zwycięstwo sprawi, że awansuje w tabeli z siódmej lokaty do strefy, która zapewnia walkę w barażach o awans do ekstraklasy. A to z całą pewnością dodałoby przysłowiowych skrzydeł tej drużynie. Jest więc o co walczyć.

W minionym sezonie ŁKS pokonał Chrobrego na stadionie przy al. Unii 4:0, chociaż jeszcze po ponad godzinie walki był bezbramkowy remis. Poźniej do siatki gości trafiali: Samu Corral (63), Carlos Moros Gracia (67), Pirulo (77) oraz Antonio Dominguez (90). Natomiast na Dolnym Śląsku lepsi okazali się głogowianie, zwyciężając 1:0 (0:0) po bramce Mikołaja Lebedyńskiego (57). W 42 min Mateusz Machaj nie wykorzystał karnego.

W Głogowie gospodarze są groźni dla każdego

Drużyna Chrobrego, prowadzona przez trenera Ivana Djurdjevicia (już od ponad dwóch lat jest szkoleniowcem tego zespołu), jest groźna przede wszystkim na własnym stadionie. Wystarczy wspomnieć, że w sezonie 2021/2022 głogowianie doznali u siebie zaledwie jednej porażki (0:1 ze Skrą Częstochowa). Wygrali zaś pięciokrotnie, raz remisując. W ostatnim starciu Chrobry pokonał w Głogowie Arkę Gdynia 1:0 (0:0) po główce Michała Michalca.

Jutro zabraknie ukaranego czwartą żółtą kartką Roberta Mandrysza. Szczęście miał Mavroudis Bougadis, który za brutalny faul nie obejrzał nawet żółtego kartonika.

Chrobry: Leszczyński - Ilków-Gołąb, Michalec, Bougadis, Ziemann - Dziąbek (66, Cywka), Mandrysz, Rzuchowski (82, Tupaj), Lebedyński, Piła - Turski (74, Machaj).

Dylematy kadrowe szkoleniowca łodzian

Podopieczni Vicuny spotkali się na zajeciach w poniedziałek. A już po dzisiejszym treningu drużyna wyruszy w podróż na Dolny Śląsk.

Jak już informowaliśmy, w Głogowie zabraknie Jana Sobocińskiego (pauza za cztery żółte kartki). Ale hiszpański szkoleniowiec będzie już mógł skorzystać z usług wracających po przymusowej przerwie Bartosza Szeligi, Jakuba Tosika i Pirulo. Nie zdziwimy się, jeżeli cała wspomniana trójka rozpocznie mecz w Głogowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany