Dodatkowy trening zaliczyli też bramkarze Maciej Mielcarz, Michał Pytkowski i Patryk Wolański, którym w wykonywaniu efektownych robinsonad nie przeszkadzał padający śnieg.
Zwycięskiego składu się nie zmienia - mówi stara futbolowa zasada i trudno oczekiwać, że trener Radosław Mroczkowski dokona kadrowej rewolucji, żeby znaleźć miejsce w podstawowej jedenastce dla Radosława Matusiaka. Ba, jeśli się okaże, że zawodnik ma spore zaległości treningowe, to będzie musiał zajęć się ich nadrabianiem, a nie myśleć o miejscu w kadrze na niedzielny (godz. 14.30) mecz z liderem Śląskiem Wrocław. Na razie zresztą oficjalna umowa z piłkarzem nie została podpisana, choć ma to nastąpić lada chwila.
W każdym razie trener Mroczkowski uznał, że wcześniej czy później Matusiak przyda mu się w ligowej walce. W jakiej roli? Na początek chyba jokera, który wejdzie z ławki rezerwowych i jednym udanym zagraniem czy celnym strzałem odwróci losy pojedynku czy też przypieczętuje sukces zespołu. Stać go na to, bo talentu i umiejętności Matusiakowi nikt nie może odmówić.
Pełniłby zatem taką funkcję, jaka przypadła w udziale Dawidowi Nowakowi w GKS Bełchatów. A ten spisuje się w niej znakomicie. W dwóch meczach wiosny zdobył dwie bezcenne bramki dla GKS i był jednym z najważniejszych piłkarzy zespołu. Mówiąc szczerze, szkoda go do tej roli. Obyśmy wkrótce w podobnym tonie pisali o Radku Matusiaku.
Nowy piłkarz może pełnić trzy zadania - zastępować na boisku Mehdi Ben Dhifallaha, tworzyć z nim duet napastników lub też grać tuż za nim. W każdym razie obecność Matusiaka w kadrze, daje trenerowi Mroczkowskiemu znacznie większe pole manewru niż miał do tej pory.
W 22. kolejce spotkań ekstraklasy Widzew w piątek 16 marca o godz. 18 zagra w Lubinie z Zagłębiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?