Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest ratunek dla ŁKS?! Nowy sponsor i rozmowy z Grajewskim

pas
Wołodia Papikyan strzela bramkę dla ŁKS
Wołodia Papikyan strzela bramkę dla ŁKS Paweł Łacheta
Największą sensacją sparingu ŁKS była nie tyle dobra gra łodzian, ile wiadomość, że znalazła się podobno firma, która pomoże łodzianom wykaraskać się z długów.

Jest nią Konsorcjum Budus SA/Mostostal Zabrze. Tak, nie mylą się Państwo. To samo, które wygrało przetarg na zaprojektowanie i budowę stadionu miejskiego w Łodzi. Konsorcjum złożyło ofertę opiewającą na 218 mln 325 tys. zł. I nie ma już żadnych formalnych przeszkód, żeby rozpoczęło wielką sportową inwestycję w Łodzi.
Rodziło się jednak pytanie, czy to nie jest strzał w... próżnię. Dla kogo miałby powstać stadion miejski na 16 tysięcy widzów, skoro nie byłoby drużyny o odpowiedniej klasie, która miałaby na nim występować. W żywotnym interesie firmy jest zatem nie tylko budowanie, ale też pomoc w ratowaniu sportowej marki, czyli ŁKS - klubu zponadstuletnią tradycją, który będzie grać na nowoczesnym obiekcie. Jeżeli firma Budus porozumie się z partnerem biznesowym Mostostalem wtedy pomoże drużynie ŁKS. Decyzja ma zapaść najpóźniej jutro.
Wcześniej - bo w piątek - szefowie ŁKS znów mieli rozmawiać z Andrzejem Grajewskim i namawiać go do przejęcia ŁKS. Ten jednak uznał, że zobowiązania (sięgające podobno kilkunastu milionów złotych) są zbyt duże, by opłacało się angażować w interes.
Gdyby przedstawiciele konsorcjum czy ludzie Grajewskiego byli na sparingu ŁKS z GKS Bełchatów w Gutowie Małym, przekonaliby się na własne oczy, że warto zainwestować w łodzian, bo w tej drużynie jest potencjał! Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza byli zespołem lepszym od rywala (zwłaszcza do przerwy, gdy grały podstawowe jedenastki). Bardzo dobrze z sobą współpracowali najlepszy na boisku Wojciech Łobodziński i Marek Saganowski. Po drugiej stronie boiska skutecznie walczył Paweł Sasin, wspomagany przez dobrze dośrodkowującego piłki Bartosza Romańczuka. To mogą być prawdziwe wzmocnienia ŁKS, a nie przypadkowi, testowani w Gutowie piłkarze.
Uznanie obserwujących mecz kibiców wzbudziła zwłaszcza akcja z 10 minuty, gdy Wojciech Łobodziński minął czterech rywali, wpadł z piłką w pole karne, a jego podanie w ostatniej chwili zablokowali obrońcy GKS. Po zmianie stron bliski zdobycia gola był sprawdzany w ŁKS 25-letni defensywny pomocnik (grający ostatnio w I lidze maltańskiej) Ho Jung Kang, po którego strzale z 20 metrów po ziemi piłka odbiła się od słupka i wyszła w pole.
Gdy czekaliśmy na bramkę dla ŁKS, gola zdobyli rywale. Seria błędów w grze obronnej (skąd my to znamy!) skończyła się faulem Michała Łabędzkiego na Adrianie Gębalskim w polu karnym. Jedenastkę wykonywał Paweł Buzała. Strzelił w róg, piłka po rękach Bogusława Wyparły wpadła w róg bramki. Bodzio W. był o centymetry od obrony karnego.
Wołodia Papikyan strzela bramkę dla ŁKS
ŁKS nie zasłużył sobie na to, żeby przegrać spotkanie i sprawiedliwości stało się zadość. Do dwóch razy sztuka. Bramkowe akcje przeprowadzili bracia Agwan i Wołodia Papikyan. Za drugim razem, po mierzonej centrze Agwana, w polu bramkowym niewysoki Wołodia sprytnie ubiegł roślejszych rywali i technicznym uderzeniem głową posłał piłkę w róg bramki.
ŁKS - GKS Bełchatów 1:1 (0:0)
0:1 - Buzała (64, karny), 1:1 - W. Papikyan (87, głową)
ŁKS - I połowa: Wyparło - Stefańczyk, Klepczarek, Łabędzki, Romańczuk - Łobodziński, Pruchnik, Bocian, Sasin, Kłus - Saganowski
II połowa: Wyparło (65, Olszewski) - Kosiec, Klepczarek, Łabędzki, Romańczuk - Łobodziński (75, Sasin), Bocian, Kang, Sasin (65, Wołodia Papikyan), Villagomez - Saganowski (65, Agwan Papikyan)
GKS Bełchatów - I połowa: Sapela - Modelski, Szmatiuk, Wilusz, Popek - Wróbel, Fonfara, Baran, Kosowski - Nowak, Marcin Żewłakow
II połowa: Budziłek (70, Kisiel) - Witasik, Zbozień, Lacić, Tanevski - Michał Mak, Giel, Sawala, Joshua Kayode (70, Wroński) - Gębalski, Buzała

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na expressilustrowany.pl Express Ilustrowany