Jest piec, ale nie wolno w nim palić! Komin niesprawny, lokator marznie...

– Mam niewysoką emeryturę. Remont robiłem więc etapami: wymieniłem okna, naprawiłem podłogi, tynki. Latem tego roku za tysiąc złotych kazałem rozebrać i od nowa postawić piec kaflowy, który kiedyś służył do ogrzewania mieszkania – opowiada lokator. – Jednak administracja przysłała kominiarzy, którzy stwierdzili, że przewód kominowy rozpada się, więc nie mogę się do niego podłączyć.

Najemca powołuje się na umowę najmu mieszkania, który podpisała z nim administracja, zobowiązując się do zapewnienia sprawnego działania instalacji technicznych. Tego warunku nie dotrzymuje, a pobiera czynsz, który po dodaniu kosztów nieskutecznego ogrzewania elektrycznego stanowi połowę jego emerytury.

– Mamy związane ręce wolą prywatnych właścicieli kamienicy, a jest ich kilku – tłumaczy Aleksandra Jesionek, rzecznik Administracji Zasobów Komunalnych z pl. Barlickiego. – Komin wymaga remontu, ale wszyscy współwłaściciele nieruchomości muszą się pisemnie na to zgodzić. Już wystąpiliśmy z takim wnioskiem i czekamy na decyzję.