Jest milion na ratowanie 7-letniego Kuby z Aleksandrowa!

Pół roku temu u chłopca zdiagnozowano guza pnia mózgu. To brzmiało jak wyrok, jednak rodzice Kuby nie poddali się i stanęli na głowie by ratować syna. Skontaktowali się w wieloma wiodącymi klinikami na świecie. Jedna z nich, amerykańska, zgodziła się zdiagnozować chłopca jeszcze raz i zastosować nowatorską terapię polegającą na podaniu chemii wprost do guza. Największym problemem jest to, że guz znajduje się w samym środku mózgu dziecka, a dostęp do niego wymaga bardzo poważnej ingerencji chirurgicznej. Amerykańscy lekarz są jednak dobrej myśli i chcą podjąć się tego zadania. Jest jednak jeszcze jeden problem - pieniądze. Leczenie Kuby w USA ma kosztować ponad 2 miliony złotych. Stąd w jego rodzinnym mieście zorganizowano „pospolite ruszenie“ i kto żyw włączył się w akcję zbierania pieniędzy.

Jednak to jeszcze nie koniec zbiórki. Trwa ona nadal na ogólnopolskim portalu siepomaga.pl. Zbierają koła łowieckie, pszczelarze i kibice, których zainteresował losem swojego syna tata Kuby Dorian Jankowski. Do tej pory łącznie zebrano ponad milion złotych, czyli połowę potrzebnej sumy.

– Wierzymy, że do jesieni uda nam się uzbierać potrzebną kwotę i syn będzie mógł wyjechać do kliniki w USA – mówią rodzice Kuby. – Tam zostanie jeszcze raz przebadany i zapadnie decyzja o metodzie walki z guzem w jego główce.