Jest kolejna wojna. Paulina Smaszcz wypomina hejt Joannie Koroniewskiej

Nieustannie krytykują

Nieustannie krytykują, pouczają, prezentują poglądy i wytykają błędy. To jest ich patent na zaistnienie.
To pewnie jest ich sposób na to, by nadal utrzymać popularność i zainteresowanie internautów. No bo przecież nie jest żadną tajemnicą, że liczba obserwujących ich poczynania w sieci, bezpośrednio przekłada się na ich zarobki, przekazywane przez reklamodawców. Zależność i jest prosta i oczywista. Trzeba być zatem wyrazistym, kontrowersyjnym, czasami wręcz brutalnym, a liczna grupa fanów pojawi się bardzo szybko.

Paulina Smaszcz odpuściła na chwilę Maciejowi Kurzajewskiemu, byłemu mężowi, ale szybko znalazła sobie nowy obiekt do ostrych wpisów. Teraz na celowniku znalazła się Joanna Koroniewska, żona Macieja Dowbora. Aktorka ostatnio zamieściła w internecie prośbę, by ludzie powstrzymali się od szerzenia nienawiści w sieci, żaląc się przy tym na krytyczne komentarze padające regularnie pod jej adresem.

Pod publiczkę

Paulina jest zdania, że Koroniewska nie powinna teraz „pod publiczkę” walczyć z hejtem, skoro sama „przyczyniała się” do jego nakręcania.

Smaszcz zarzuciła Koroniewskiej hipokryzję, przypominając, jak to gwiazda „M jak miłość” opowiedziała się po stronie Izabeli Janachowskiej w ich zeszłorocznym konflikcie. Przytoczyła jej wywiad, w którym poradziła dziennikarce, żeby dla dobra własnego i dzieci przestała rozkręcać publiczne dramy i oszczędziła dzieciom wstydu.

- Przypomnę nieśmiało, że najpierw obrzydliwie zaopiniowano mnie, bo powiedziałam dość!!! Długo wspierałam i byłam cierpliwa, ale czara kłamstw i goryczy się przelała.

Rada
Zajrzeć do
swojego ogródka

Dostało się też Małgorzacie Ohme. - Gosiu, ty też nagle zaczęłaś mi publicznie udzielać rad, mimo twoich historii z przeszłości. Po co??? - pisze Smaszcz. - Niech każdy najpierw zacznie od swojego ogródka i przyjrzy się sobie.